Choć temat powraca cyklicznie, tym razem wydaje się, że Ministerstwo Zdrowia jest bliżej niż kiedykolwiek wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Projekt trafi ponownie do konsultacji, a jego los rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach. Niezależnie od ostatecznej decyzji, jedno jest pewne – debatę o granicach wolności i odpowiedzialności społecznej w Polsce dopiero czas rozpoczynać.
Rząd szykuje zmiany, które mogą znacząco wpłynąć na rynek napojów niskoalkoholowych. Branża już bije na alarm, ostrzegając przed konsekwencjami dla producentów i konsumentów. Co dokładnie planuje resort finansów? Czy napój alkoholowy dotąd postrzegany jako wyjątkowy produkt polskich sadowników straci swoją przewagę konkurencyjną?
Debata na temat ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu, zapoczątkowana przez Kraków, rozgrzała ostatnio Warszawę. Podczas gdy jedni widzą w niej szansę na poprawę bezpieczeństwa, inni mówią o ograniczaniu wolności gospodarczej. Najnowsze badanie opinii publicznej panelu Ariadna rzuca jednak na tę kwestię zupełnie nowe światło. Wyniki są jednoznaczne.
Na nic zdały się apele przeważającej większości mieszkańców – nie będzie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w Warszawie. Choć sprawa może zdawać się czysto stołeczna, to katastrofa wizerunkowa Koalicji Obywatelskiej jest już ogólnopolska. Zwłaszcza że badania opinii świadczą, że Polacy w kwestii ograniczenia sprzedaży alkoholu są zjednoczeni jak w rzadko której kwestii.
Prokuratura w Warszawie postawiła zarzuty znanym postaciom ze świata polityki i mediów. Dotyczyły one działań trzech przedsiębiorców – Kuby Wojewódzkiego, Janusza Palikota oraz Tomasza Czechowskiego. Sędzia uznał, że ich zachowanie miało wyjątkowo szkodliwy wpływ na społeczeństwo. Sprawa zakończyła się już wyrokiem – biznes alkoholowy upadł, a oskarżeni ponieśli surową karę.
Najpewniej niewielu Polaków może powiedzieć, że w ich miejscu pracy pracownikom sprzedawany jest alkohol. Jeszcze mniej z nich może bez konsekwencji go spożywać w godzinach pracy. I słusznie – czasy PRL minęły, choć nie wszędzie. Ostoją okazuje się m.in. budynek Sejmu przy ul. Wiejskiej, gdzie posłowie od wielu lat mogą bez przeszkód być wręcz pijani w godzinach pracy. Skończyć z tym chce marszałek Szymon Hołownia.
Bez zapowiedzi i bez publicznych komunikatów - Allegro ponownie otwiera się na sprzedaż produktów, które do niedawna były na platformie niedostępne. Decyzja, która kilka miesięcy temu została zarzucona, wraca w zmienionej formie, ale wywołuje podobne emocje - od oskarżeń o hipokryzję po argumenty o wolnym rynku.
Kontrowersyjna oferta Żabki obiegła sieć. Spotkała się przy tym z wyjątkowo mieszanym odbiorem, szeroko poniosła się też krytyka. Doszło nawet do złożenia zawiadomienia do prokuratury, która teraz zajmie się sprawą najpopularniejszej sieci convinience. Ukazało się oficjalne oświadczenie.
Dubajska czekolada już kilka miesięcy temu stała się hitem Internetu, a wkrótce później zajadała się nią cała masa Polaków. Oprócz klasycznych tabliczek na rynku pojawiły się również pączki, torty czy babki wielkanocne. Teraz producenci poszli o krok dalej. Do sklepów trafi produkt dla dorosłych o smaku czekolady i pistacji.
Najpierw pod lupę wzięto kontrowersyjne “alkotubki” przypominające musy dla dzieci, a które w składzie miały alkohol, a następnie e-papierosy i energetyki. Teraz w Sejmie rozmawiano o innym napoju, który od lat gości na stołach najmłodszych. Specjaliści biją na alarm, mówiąc o jego szkodliwości, posłowie zwracają uwagę na wolność gospodarczą. Z półek za jakiś czas mogą zniknąć popularne produkty.
Niewiele o nim wiadomo, na co dzień nie ujawnia swojego wizerunku, nie rozmawia z dziennikarzami ani obcymi osobami. Tajemniczy miliarder oraz główny akcjonariusz sieci handlowej Dino przymierza się do kolejnej inwestycji. Tym razem przystąpił do walki o nabycie cennego znaku towarowego kultowej polskiej marki. Jej produkt bywa nazywany “płynnym złotem”.
Popularne pakiety promocyjne, obejmujące uwielbiane przez Polaków produkty, mogą wkrótce zniknąć ze sklepowych półek. Rząd rozważa wprowadzenie regulacji, które ograniczyłyby atrakcyjne oferty typu „kup 12, a drugie 12 dostaniesz gratis” oraz doprowadziły do wzrostu cen niektórych artykułów. Czy nowe przepisy rzeczywiście zostaną wdrożone i jakie konsekwencje mogą mieć dla rynku oraz konsumentów?
Szokujące promocje w polskich dyskontach już od kilku lat zwracają uwagę specjalistów. Lekarze i psychoterapeuci alarmują o potencjalnym szkodliwym wpływie ofert 12+12, które często widujemy w okolicy majówki oraz w wakacje. Rząd postanowił zareagować na te zażalenia, rozpatrywane są różne scenariusze. Jeden z nich szczególnie przykuwa uwagę.
Ministerstwo Zdrowia zaproponowało wprowadzenie regulacji, które utrudniłyby organizowanie promocji na produkt, który powszechnie uważany jest za szkodliwy — a mimo tego powszechnie i w dużej skali dostępny jest niemal w każdym sklepie. Rząd zaproponował ograniczenia, które mogłyby potencjalnie wpłynąć na zdrowie Polaków.
Kontrowersyjny produkt pojawił się na sklepowych półkach na przełomie września i października i od razu wywołał szereg dyskusji. Aktywiści podnosili kwestię problemu alkoholizmu i kultury picia w Polsce, politycy zapowiadali walkę z opakowaniami przypominającymi mus. Alkotubki szybko zniknęły z dyskontów, teraz w życie weszło ważne rozporządzenie. Resort i tak poszedł producentom na rękę.
Przedstawiciele kolejnego miasta rozważają wprowadzenie nocnej prohibicji. Pomysł przejdzie konsultacje społeczne i analizy opinii osiedlowych rad. Po ich wynikach będzie wiadomo, czy regulacja wejdzie w życie. Zakaz sprzedaży alkoholu w nocy coraz bardziej zyskuje na popularności w Polsce.
Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji liczbę zatrzymanych nietrzeźwych kierowców w 2024 r. Optymizm po zmianach w taryfikatorze okazał się przesadzony - wciąż po polskich drogach jeżdżą dziesiątki tysięcy kierowców, które za nic mają życie innych.
Dyskusje wokół kolejnych zmian w zakazie handlu nie słabną. Od początku istnienia ustawy, ograniczenie handlu w niedzielę doczekało się już licznych poprawek. Choć nie wszyscy uznają je za zmiany na lepsze, to teraz na biurku wylądowała propozycja dotycząca konkretnego produktu. Dla części sklepów oznaczałoby to definitywny koniec działalności. Jednak były szef resortu przekonuje, że “nic się nie zawali”.
Kontrowersyjne zwyczaje kuracjuszy w sanatoriach i uzdrowiskach, czyli miejscach kojarzonych przede wszystkim z odpoczynkiem i zdrowiem, stały się przedmiotem debaty publicznej. Zaniepokojenie wyrażają zarówno obywatele, jak i politycy, którzy dostrzegają jego sprzeczność z celem pobytu w takich miejscach, które mają służyć poprawie zdrowia i samopoczucia. Głos w sprawie zabrał już także resort zdrowia.
Do warszawskiej prokuratury wpłynęła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez spółkę, do której należy sieć Biedronka. Jego autorem jest znany warszawski aktywista Jan Śpiewak. Jego zdaniem sieć dyskontów może prowadzić nielegalne działania. Chodzi o kwestię wrażliwą dla wielu Polaków.
Dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dotyczące zwolnień lekarskich oznaczonych kodem „C” wskazują na niepokojącą tendencję. Każdego roku w całym kraju kilka tysięcy osób korzysta z takich zwolnień, niektórzy nawet wielokrotnie. W 2023 roku wystawiono ponad 6,6 tys. zwolnień z kodem „C”, z czego większość dotyczyła mężczyzn. Co dokładnie oznacza ten kod i dlaczego liczba takich zwolnień systematycznie rośnie?
Gumy do żucia wzbudzają… coraz większe emocje. Podobnie jak niedawne "alko-tubki", produkt trafia na celownik ekspertów i ustawodawców. Sprawa wydaje się bardziej skomplikowana, niż można przypuszczać.
Próby wprowadzania na rynek napojów alkoholowych w opakowaniu charakterystycznym dla musów owocowych dla dzieci zakończyło się fiaskiem. Producent wycofał je z półek i zaprzestał produkcji. Rząd naprędce opracował ustawę, która ma zapobiec powtórzeniu się historii, jednak - jak to bywa w pośpiechu - nie ustrzegł się błędów.
Wiadomość o podwyżkach akcyzy na wyroby tytoniowe wielu Polakom nie przypadła do gustu. Tymczasem w rządzie pojawiły się głosy, by zmiany w podatku akcyzowym poszły o krok dalej. Lewica zaproponowała, by wysokość akcyzy była naliczana zależnie od zawartości alkoholu w napoju, nie zaś, tak jak ma to miejsce obecnie, od jego rodzaju. Eksperci zaznaczają jednak, że taka zmiana uderzy nie tylko w portfele konsumentów piwa.
Z roku na rok w Polsce rośnie liczba zwolnień lekarskich oznaczonych kodem "C", co budzi niepokój zarówno wśród pracodawców, jak i specjalistów zajmujących się zdrowiem publicznym. Według danych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) w 2023 roku wystawiono ponad 6,6 tys. takich zwolnień, z czego większość dotyczyła mężczyzn. Co dokładnie oznacza kod "C" i dlaczego liczba takich zwolnień stale rośnie?
Nowe przepisy dotyczące sprzedaży alkoholu mają wprowadzić obowiązek stosowania opakowań szklanych lub metalowych dla małych pojemności oraz zakaz wprowadzania na rynek nietypowych form alkoholu, takich jak proszki czy… żele. Tak polska legislacja reaguje na kryzys alko-tubek.
Rząd opracował i opublikował projekt rozporządzenia, które ma zabronić sprzedaży alkoholu w opakowaniach zachęcających do konsumpcji np. dzieci. Dziś można się już z nim zapoznać, dzięki czemu wiemy, że ograniczenia nie będą dotyczyć tylko niesławnych alkotubek. Restrykcje dot. opakowań będą sięgać znacznie szerzej.
Saszetki z alkoholem miały w Polsce żywot równie głośny, co krótki. Producent towaru zapowiedział wstrzymanie produkcji i wycofanie produktów z rynku. Wcześniej, we wtorek 1 października, premier Donald Tusk zapowiadał, że ”tego typu zagrożenie musi zniknąć, a osoby, które do tego dopuściły, na pewno mogą spodziewać się konsekwencji”. Produkt wywołał kontrowersje głównie przez swój nietypowy wygląd. Alkohol był bowiem sprzedawany w saszetkach do złudzenia przypominających te, w których sprzedaję się owocowy mus dla dzieci.