Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > 22 rocznica zamachów z 11 września. Są nieznane dotąd wątki
Paweł Makowiec
Paweł Makowiec 11.09.2023 16:27

22 rocznica zamachów z 11 września. Są nieznane dotąd wątki

Eksplozja po rozbiciu lotu United 175 o wieżę południową WTC
Domena publiczna

W poniedziałek mijają 22 lata od największego zamachu terrorystycznego w historii ludzkości, gdy terroryści z Al-Kaidy uderzyli porwanymi samolotami w budynki w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Wraz z upływem czasu, coraz więcej faktów dotyczących wydarzeń z tamtego dnia wychodzi na światło dzienne - i nie chodzi o teorie spiskowe.

22 rocznica zamachów z 11 września

Była 8:14 czasu nowojorskiego (14:14 czasu polskiego), gdy lot 11 American Airlines z Bostonu do Los Angeles przestał odpowiadać na polecenia z kontroli ruchu lotniczego w Bostonie. Ostatnim poleceniem, na które załoga odpowiedziała, był skręt o 20 stopni w prawo, na północny zachód. W ten sposób rozpoczął się największy atak terrorystyczny w historii ludzkości. 

O 8:46 czasu nowojorskiego, pół godziny po utracie kontaktu z kontrolą ruchu lotniczego, lot 11 wbił się w północną wieżę World Trade Center. 16 minut później, w południową wieżę wbił się lot United Airlines 175, również obsługujący trasę z Bostonu do Los Angeles, drugi z porwanych przez terrorystów samolotów. O 9:37 trzeci porwany samolot, lot American Airlines 77, został rozbity o Pentagon. Pasażerowie na pokładzie czwartego porwanego samolotu, lotu United Airlines 93, dowiedzieli się o wydarzeniach na ziemi i zaatakowali porywaczy, którzy rozbili samolot w Shanksville w stanie Pennsylvania. Łącznie zginęło 2977 osób (nie licząc zamachowców).

Portland zamiast Bostonu

Wraz z upływem lat, pojawia się coraz więcej fotografii czy opowieści tych, którzy przeżyli ataki. Tak samo jednak wysoką pozostaje liczba tajemnic z tamtego dnia, na które ciężko znaleźć odpowiedź.

Jedną z nich jest wątek Portland w stanie Maine. Dzień przed atakami lider porywaczy, Mohamed Atta, pojechał wraz z Abdulazizem al-Omarim z Bostonu do Portland, gdzie obejrzeli jedno z muzeów, zrobili zakupy w sklepie Wal-Mart i nocowali w motelu Comfort Inn. Następnego dnia wylecieli z Portland z powrotem do Bostonu, gdzie dołączyli do pozostałych trzech porywaczy na pokładzie lotu 11, który porwali 15 minut po starcie.

Nie wiadomo, dlaczego Atta zdecydował się na takie działanie. Z lotniska w Portland był tylko jeden lot, który pozwalał dwójce porywaczy na przesiadkę w Bostonie na lot 11, co w przypadku opóźnień narażało misję porywaczy na niepowodzenie. Jak podawał portal NBC News w 2006 roku, jedną z teorii był słabszy poziom kontroli bezpieczeństwa w Portland - jak się okazało, obaj porywacze musieli i tak przejść przez kontrolę w Bostonie.

Z informacji podawanych w październiku 2001 roku przez New York Times wynika, że najbardziej prawdopodobną opcją była chęć uniknięcia podejrzeń na lotnisku w Bostonie. Z tego lotniska wystartowały bowiem zarówno lot American Airlines 11, jak i United Airlines 175. Obecność 10 osób z Bliskiego Wschodu na lotnisku mogłaby wzbudzić podejrzenia wśród pracowników portu lotniczego w Bostonie.

Ruch, który nie musiał być błędem

Pierwszą wskazówką, że sytuacja była poważniejsza, był komunikat nadany przez Mohameda Attę 10 minut po porwaniu maszyny. Powiedział on “Mamy samoloty. Siedźcie cicho, a nikomu nic się nie stanie. Wracamy na lotnisko”. W ciągu następnych 10 minut Atta nadawał jeszcze dwa razy.

Amerykańska komisja badająca zamachy z 11 września stwierdziła, że komunikaty pilota-porywacza były przeznaczone dla pasażerów. Atta miał jednak popełnić błąd i nadać je na częstotliwościach kontroli ruchu lotniczego. Miało to wynikać z nieznajomości systemu komunikacji pokładowej.

Jest jednak możliwość, że ruch Mohameda Atty nie był błędem. Wszystkie trzy komunikaty słyszały bowiem inne maszyny obsługiwane przez kontrolę ruchu lotniczego w Bostonie, w tym lot United Airlines 175. Tuż po zmianie rejonu kontroli ruchu lotniczego na Nowy Jork, piloci lotu 175 zgłosili podejrzaną transmisję. Chwilę później samolot już nie odpowiadał.

Jak zauważył w 2011 roku New York Post, linie lotnicze United oferowały swoim pasażerom możliwość słuchania rozmów pilotów z kontrolą ruchu lotniczego przez zestaw słuchawkowy na Kanale 9 systemu rozrywki pokładowej. Jeżeli używali go porywacze na pokładzie lotu 175, to transmisja Mohameda Atty miała na celu przekazanie informacji że plan działa. Kilka minut później, gdy doszło do zmiany rejonów kontroli ruchu lotniczego, ci zaatakowali i przejęli kontrolę nad samolotem, po czym rozbili go o południową wieżę World Trade Center.