Tłumy w Mińsku, ludzie masowo wyszli na ulice w 66. urodziny Łukaszenki. Nie mają jednak nastroju na życzenia
Aleksander Łukaszenka obchodził urodziny, Białorusini protestowali
Aleksander Łukaszenka w dniu swoich urodzin musiał obserwować protesty skierowane przeciwko jego osobie. Uczestnicy pokojowej manifestacji, rekordowej pod kątem frekwencji, dotarli do pałacu prezydenckiego. Po czterech godzinach rozeszli się ze względu na burzę w Mińsku. Niestety doszło do kolejnych zatrzymań demonstrantów.
O zatrzymaniach poinformowało Radio Swaboda, potwierdziły to inne niezależne media. Interwencję podjęły oddziały milicji OMON, od rana do miasta sprowadzano dodatkowe siły przygotowane do rozpędzenia demonstracji. Jak szacują media antyrządowe, w protestach mogło wziąć udział nawet 200 tysięcy osób.
Wymowna symbolika protestów
Jak pisze portal bankier.pl, demonstranci nieśli wielkiego karalucha, śmierć na szczudłach z tańczącymi szkieletami i trumnę z napisem "dyktatura". Kukła z karaluchem nawiązywała do przezwiska Łukaszenki. Z kolei na plakatach można było przeczytać hasła takie jak "Uważaj, nie udław się wisienką" [nawiązanie do tortu urodzinowego - dop. red.], a uczestnicy krzyczeli, że "przyszli na urodziny".
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Białorusi, zatrzymano 125 osób w ciągu dwóch pierwszych godzin demonstracji, w oficjalnym komunikacie przekazano też, że zaatakowano milicyjny pojazd. Około godziny 15 w Mińsku wyłączono internet mobilny.
<