Alimenty dociskają Polaków. Rekordzista ma setki tysięcy długu
Z tego artykułu dowiesz się:
Kto może ubiegać się o alimenty
Ile wynosi dokładna suma długów z tytułu alimentów
Kto jest rekordzistą w tej kategorii
Alimenty niekoniecznie na dziecko
Alimenty zazwyczaj kojarzą się z rozwodem i zasądzeniem ich na poczet utrzymania dzieci. Nic bardziej mylnego, bowiem alimenty mogą zostać przyznane krewnym zstępnym oraz wstępnym. Co się z tym wiąże, o świadczenie alimentacyjne może ubiegać się nawet małżonek, z którym właśnie się rozwodzimy.
I faktycznie, bardzo często w przypadku głośnych rozwodów gwiazd słyszymy, że jeden z małżonków domaga się alimentów także dla siebie. Cofnijmy się do 2016 r. i głośnego rozwodu Amber Heard i Johny'ego Deppa. Aktorka wówczas zażądała od swojego męża alimentów na swoje utrzymanie w wysokości 50 tys. dolarów.
Tabloidy natychmiast doszły do tego jakie zarobki ma nieznana nikomu gwiazdka. Zaledwie w 2015 r. wzbogaciła się o 260 tys. zarabiając m.in.: na kontraktach reklamowych. Jednocześnie w swoich wydatkach wyszczególniła potrzeby finansowe na wyjazdy, utrzymanie zwierząt, pralnię czy zakup ubrań. Amber Heard nie zrezygnowała także z majątku, z którego tytułu zażądała 200 mln dolarów.
Przypadków żądania alimentów na swoją osobę w przypadku rozwodu nie trzeba daleko szukać. W naszym rodzimym show biznesie alimentów na swoją rzecz żąda Maryla Rodowicz, która od kilku lat próbuje rozwieść się z mężem Andrzejem Dużyńskim.
Początkowo wszystko miało pójść gładko, jednakże piosenkarka zmieniła taktykę i zażądała rozwodu z wyłącznej winy swojego męża. Ten w efekcie zabrał jej prezent w postaci samochodu, przestał opłacać rachunki za willę w Konstancinie i również przystąpił do walki. Maryla Rodowicz żąda od swojego męża alimentów w kwocie 28 tys. zł. Informator "Super Expressu" mówi, że wokalistka lubi mieć rzeczy z górnej półki, a bez pieniędzy od męża nie będzie ją na nie stać.
Alimenty przyczyną wielu długów
Alimenty to nie tylko bolączka celebrytów, ale także zwykłych obywateli. W przypadku tych drugich to właśnie alimenty bardzo często są powodem długów. Biznes Interia podaje, że na koniec 2020 r. wysokość długów z tytułu alimentów w KRD wyniosła 12,9 mld zł. Dla porównania w 2019 r. było to 11,2 mld zł.
- Od 1 października ub.r. wzrosło kryterium dochodowe uprawniające do świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego z 800 do 900 zł. To jeden z czynników wpływających na zwiększenie liczby wpisów dotyczących zadłużenia alimentacyjnego. Ponadto docierają do nas sygnały z MOPS-ów i GOPS-ów, że z powodu pandemii część dłużników nie mogła podjąć pracy, a tym samym nie była w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków - mówi w rozmowie z portalem Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska z KRD.
Najliczniejszą grupę alimenciarzy w Polsce w 2019 r. stanowili mężczyźni w wieku 46-55 lat. W zeszłym roku również byli to mężczyźni, ale tym razem z grupy między 36-45 lat. Wygląda na to, że przybywa dłużników alimentacyjnych w młodszych grupach wiekowych. Nie brakuje także rekordzistów.
Rekordzistą niewątpliwie jest mieszkanie woj. śląskiego, który w grudniu ubiegłego roku do zapłaty miał, aż 439 tys. zł alimentów. Przyjmując, że miesięczna kwota alimentów jest stała, mężczyzna musiał miesięcznie uregulować 36,583 tys. zł alimentów. Jednocześnie osoby z woj. mazowieckiego łącznie miały 1,7 mld zł długu z tytułu alimentów, a na drugim miejscu znalazło się woj. śląskie. Tutaj ta kwota wyniosła 1,6 mld. Czołówkę zamyka woj. dolnośląskie z długami na poziomie 1,2 mld zł.