Andrzej Duda wciąż pierwszy, ale różnica na granicy błędu statystycznego. Jeden kandydat jest najbliżej jego wyniku w II turze

Andrzej Duda zdecydowanym liderem, ale tylko w I turze

Już za trzy tygodnie odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Wszystko wskazuje jednak na to, że 28 czerwca nazwiska głowy państwa na kolejne pięć lat nie poznamy, gdyż kolejny sondaż pokazuje, że ostateczne rozstrzygnięcia w tej kwestii nastąpią w dogrywce.

Z badania pracowni Estymator dla portalu dorzeczy.pl wynika, że na prezydenta Andrzeja Dudę chce głosować 43,1 proc. ankietowanych. Urzędujący prezydent w ciągu dwóch tygodni od ostatniego badania stracił 1,7 pkt proc. poparcia.

Zyskuje za to drugi w sondażu Rafał Trzaskowski. Kandydata Koalicji Obywatelskiej popiera 25,3 proc. respondentów, o 3,2 pkt proc. więcej niż dwa tygodnie temu. Podium zamyka Szymon Hołownia z 14,4 proc. poparciem. Niezależny kandydat na prezydenta odnotował znikomy wzrost poparcia, bo zaledwie 0,3 pkt proc.

Pozostali kandydaci uwzględnieni w sondażu dla prawicowego portalu odnotowują wyraźnie niższe poparcie. Na kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka chce głosować 7,4 proc. ankietowanych (wzrost o 1,8 pkt proc.), zaś na lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza 6,8 proc. (spadek o 2,4 pkt proc.). Zaledwie 2,6 proc. respondentów popiera kandydata Lewicy Roberta Biedronia (spadek o 0,5 pkt proc.).

Jak w II turze?

Interesująco wyglądają wyniki sondażu dotyczące II tury głosowania. Najbardziej prawdopodobny na dziś scenariusz, czyli konfrontacja Andrzeja Dudy z Rafałem Trzaskowskim zakończyłaby się nieznacznym zwycięstwem urzędującego prezydenta, którego w takim wariancie poparłoby 51,1 proc. głosujących, zaś prezydenta Warszawy 48,9 proc.

Co ciekawe, jeszcze niższa różnica występuje w potencjalnym starciu Andrzeja Dudy z Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Pojedynek prezydenta z publicystą zakończyłby się wynikiem 50,4: 49,6 proc., czyli mamy do czynienia niemal z remisowym wynikiem. Z kolei w konfrontacji z prezesem PSL Duda może liczyć na 50,9 proc., zaś Kosiniak-Kamysz na 49,1 proc.

Badanie przeprowadzono w dniach 3–4 czerwca 2020 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1022 dorosłych osób metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI. W wynikach uwzględniono tylko osoby, które zadeklarowały, że będą głosować i określiły, na jakiego kandydata.