Apple w tarapatach, klienci szykują pozew zbiorowy. Chodzi o odszkodowanie w wysokości nawet 2 miliardów
Gigant technologiczny stoi w obliczu pozwu zbiorowego. Chodzi o dziesiątki milionów niezadowolonych klientów. Mają oni uzasadnione podstawy do skarg, co potwierdził Trybunał Apelacyjny ds. Konkurencji, odrzucają wniosek firmy o zablokowanie pozwu.
Miliony klientów przeciwko gigantowi z Cupertino
Nawet 25 milionów klientów firmy Apple miało zostać poszkodowanych przez prawdopodobne nieuczciwe praktyki firmy. Amerykańskie przedsiębiorstwo informatyczne z siedzibą w Cupertino w Kalifornii, zajmujące się projektowaniem i produkcją komputerów osobistych i mobilnych oraz oprogramowania i serwisów internetowych, miało celowo “dławić” urządzenia wielu konsumentów. Poszkodowani wnoszą, że ze względu na działania firmy, które zmniejszały wydajność smartfonów części użytkowników, należy im się odszkodowanie. Gra toczy się nawet o miliardy.
Sprawę do sądu wniósł Justin Gutmann, który reprezentuje interesy konsumentów, przekazuje PAP. Gutmann w swoim wniosku stawia wobec giganta technologicznego poważne oskarżenie. Reprezentant interesów użytkowników w uzasadnieniu podnosi między innymi temat dotyczący wykorzystywania dominacji rynkowej Apple w Wielkiej Brytanii i zmuszania tym samym konsumentów do ponoszenia wyższych opłat związanych z korzystaniem z urządzeń. O co dokładnie chodzi?
KiK właśnie to ogłosił. Ze specjalnej oferty sklepu skorzystał już milion PolakówŻądania gigantycznego odszkodowania od Apple
Z wniosku reprezentującego interesy konsumentów w Wielkiej Brytanii, Justina Gutmanna wynika, że gigant technologiczny Apple miał oszukać dziesiątki milionów klientów, "dławiąc" posiadane przez nich urządzenia bez ich wiedzy poprzez aktualizację oprogramowania, które po czasie spowodowało zmniejszenie wydajności starszych modeli telefonów, pisze Interia. Chodzi o iPhone'y 6, 6 Plus, 6S Plus, SE, 7 oraz 7 Plus. PAP precyzuje, że mowa jest o wadliwych bateriach starszych smartfonów i zmuszaniu ludzi do płacenia za wymianę tych baterii lub zakupienie zupełnie nowych telefonów. Komputer Świat dodaje, że prawnicy odpowiedzialni za pozew zbiorowy przekonują, iż Apple ukrywało te problemy “przykrywając je” aktualizacjami.
Guttmann ma się według ustaleń medialnych domagać w imieniu poszkodowanych zadośćuczynienia w wysokości do 1,6 miliarda funtów plus odsetki. Jak precyzuje PAP, środkowy zakres roszczenia wynosi 853 miliony funtów. Według wspomnianego źródła, jeśli sprawa zakończy się sukcesem pozywających, to każdy z właścicieli “dławionego” smartfonu będzie uprawniony do odszkodowania i to za każdy posiadany model tego typu.
Stanowisko Apple w sprawie zbiorowego pozwu
Widmo zbiorowego pozwu wywołało natychmiastową reakcję giganta z Cupertino. Jak podaje PAP, Apple próbowało doprowadzić do odrzucenia pozwu Gutmanna, jednakże Trybunał Apelacyjny ds. Konkurencji orzekł, że wniosek zostaje odrzucony, ponieważ sprawa jak najbardziej może być kontynuowana. PAP podkreśla jednak, iż Trybunał dodał, że sytuacji brakuje nieco “jasności i szczegółowości”. Ze względu na te niedociągnięcia, eksperci zwrócili się do zespołu prawnego Gutmanna o przedstawienie precyzyjniejszych doniesień przed jakimkolwiek procesem.
Jednak choć według ustaleń mediów firma Apple ma twierdzić, że pozew jest bezpodstawny, oraz wystosowała obwieszczenie, w którym stanowczo zaprzecza informacjom, jakoby baterie w starszych iPhone'ach były wadliwe, to jednak przyznała się, że faktycznie część modeli miała z tym problem. W przypadku tych rodzajów smartfonów organizacja oferowała bezpłatną wymianę akumulatorów. Wcześniej firma miała także przyznać się do tego, że faktycznie spowolniła wydajność starszych iPhone'ów, podaje Interia. Serwis pisze o modelach z wyczerpującymi się bateriami. Apple miało wyjaśniać, że tego typu działania były konieczne, aby chronić komponenty.
