Wójt nie ma złudzeń. Jego gminę czeka fala bankructw
Bankructwo czeka na stoku
"Być albo nie być; oto jest pytanie" - to teraz największa bolączka wielu przedsiębiorców, którzy wcale nie muszą utożsamiać się z Hamletem, duńskim księciem Williama Shakespeare’a. Wręcz przeciwnie, przez obostrzenia związane z pandemią koronawirusa ich biznes znalazł się na skraju bankructwa.
Przypomnijmy, że kilka dni temu rząd wprowadził od 28 grudnia do 17 stycznia narodową kwarantannę , podczas której zamknięte pozostaną hotele - nawet pod pretekstem podróży służbowej rezerwacja noclegu będzie niemożliwa oraz stoki narciarskie. Obostrzenia dotkną także galerie handlowe, gdzie funkcjonować będą mogły markety budowlane, sklepy spożywcze, apteki i drogerie.
Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko, przyznał, że rząd nie negocjował i nie konsultował wprowadzania nowych obostrzeń . W wywiadzie dla RMF FM mężczyzna przyznał, że pakiet rozwiązań przygotowany przez samorządy nie został nawet częściowo uwzględniony przez resort.
- Cieszyło nas, że wyciągi będą mogły działać, ale okazuje się, że tylko przez najbliższe 10 dni. Oprócz wyciągów powinny móc funkcjonować gastronomia i hotele. Mówiliśmy o tym, żeby przedłużyć ferie, żeby mógł się rozłożyć ten ruch turystyczny. Proponowaliśmy, żeby hotele przyjmowały tylko gości z negatywnym wynikiem testu i ozdrowieńców. Bezpieczny sezon zimowy w turystyce jest możliwy i będziemy w stanie zaproponować takie rozwiązania, żeby było to możliwe - tłumaczył w rozmowie.
Krupa podkreślił, że samorządowcy posiadają listę obiektów turystycznych w swojej gminie, jednakże nie wyobraża sobie, że miałby ją udostępnić funkcjonariuszom policji. - Na podstawie jakich przepisów? - pyta retorycznie.
Bankructwo przez obostrzenia
- Okres świąteczno-noworoczny dla niektórych firm stanowił co najmniej połowę przychodów, które osiągały w dalszej części roku - przyznał i powiedział, że samorządowcy mieli nadzieję na luzowanie obostrzeń po Nowym Roku.
Sygnały dotyczące bankructw przez pandemię koronawirusa dochodzą także z branży handlowej. Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług przeanalizował dane handlowe za weekend 12-13 grudnia 2020 r. z 14-15 grudnia ubiegłego roku, dane są porażające - informuje Business Insider.
Jak się okazuje, odwiedzalność sklepów w okresie przedświątecznym w tym roku spadła aż o 48 proc. , natomiast poszczególne przedsiębiorstwa zanotowały nawet 68 proc. mniej klientów . Jednocześnie spadek sprzedaży wyniósł średnio 38 proc.
- Powołujemy się na analizy i twarde dane, używamy argumentów merytorycznych, ale ukrywamy realne emocje. Wyniki sprzedaży i odwiedzalności w naszych sklepach w centrach handlowych są dramatycznie złe i chcemy by wybrzmiało to głośno i wyraźnie - kolejne obostrzenia dotyczące handlu odetną nam tlen, który teraz podtrzymuje nas jeszcze przy życiu! - przestrzega zarząd ZPPHiU cytowany przez BI.
Niestety, ale fala bankructw może dotknąć nie tylko branżę turystyczną i handlową. Na negatywne skutki obostrzeń narażeni są również restauratorzy, przedstawiciele branży beauty czy artyści.