Będzie interwencja rządu w związku z rosnącymi rachunkami za ciepło
W najbliższym czasie rząd zamierza przedstawić rozwiązania, które będą zapobiegać znacznemu wzrostowi cen ciepła — donosi PAP, powołując się na źródło zbliżone do rządu. Ma to dotyczyć sytuacji, w których mimo wprowadzonej w ubiegłym roku taryfy, podwyżki cen ciepła dla odbiorców indywidualnych wyniosłyby ponad 40 proc.
Podwyżki nawet o kilkaset procent
W ubiegłym roku parlament przyjął ustawę dot. ograniczenia podwyżek cen za ciepło dla odbiorców. Wskutek tego w aktualnym sezonie grzewczym tj. od 1 października 2022 roku do 30 kwietnia 2023 roku obowiązuje mechanizm sprzedaży ciepła z rekompensatą dla jego wytwórców.
Ci jednak, mimo wprowadzonego systemu, musieli zmierzyć się ze znacznymi podwyżkami. Przykład? Ciepłownia w Piasecznie przez ostatnie lata skupowała gaz po cenie 93 zł/MWh. Teraz, w pierwszym kwartale br., musiała zapłacić już 720 zł/MWh.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa tłumaczyła, że rekompensaty dla wytwórców miały zatrzymać wzrost cen za ciepłą wodę i ogrzewanie dla odbiorców na poziomie maksymalnie 40 proc.
Tymczasem media informowały, że w wielu miejscach w Polsce podwyżki sięgnęły nawet kilkuset procent. Jednocześnie nie przekroczyły jednak ustawowego limitu tj. 150,95 zł/GJ netto w przypadku ciepłowni gazowych oraz 103,82 zł/GJ netto za ciepło wytwarzane przez pozostałe źródła.
Rząd będzie interweniował
Źródło zbliżone do rządu poinformowało PAP, że w wyniku podwyżek rząd pracuje nad wprowadzeniem nowych przepisów.
Jeśli nowa taryfa ciepła obowiązująca po 30 września 2022 roku wprowadzałyby podwyżki wyższe niż 40 proc., wówczas będzie stosowana skorygowana cena — +stara taryfa+, która obowiązywała do końca ub.r, powiększona o maksymalnie 40 proc. — przekazało źródło. Dodało, że ceny za wytworzenie ciepła nie będą wyższe od obowiązujących już pułapów.