Między Mińskiem i Moskwą nie tak czarno-biało jak się może wydawać. Na razie oczekiwanie
Interwencja Rosji na Białorusi pod znakiem zapytania
Mimo próśb prezydenta Aleksandra Łukaszenki, Rosja wstrzymuje się od zdecydowanego zaangażowania w sprawy wewnętrzne Białorusi. Moskwa postrzega interwencję w kraju sąsiednim jako ostateczność. Mogłoby do niej dojść w momencie, gdy białoruska władza ugięłaby się zbuntowanemu narodowi i rozważałaby zerwanie stosunków z Rosją. A na to na Białorusi na razie się nie zanosi.
Forsal przekazuje, że Mińsk uchroni się przed rosyjskim najazdem do momentu, w którym nie postanowi wypowiedzieć umowy o Państwie Związkowym lub publicznie nie ogłosi chęci zacieśnienia relacji z Unią Europejską czy NATO. Na ten moment takich planów nie ma ani urzędujący na Białorusi od 26 lat Łukaszenka ani politycy opozycyjny. Twarz białoruskiego ruchu oporu Swiatłana Cichanouska konsekwentnie powtarza, że chce podtrzymać bliskie stosunki z Rosją, o ile nie będą zagrażały suwerenności państwa.
Białoruś i Rosja - wieloletnie partnerstwo z ideologicznym podłożem
Białoruś to jedno z państw uznawanych za rosyjską strefę wpływów. Do tego obszaru należą wszystkie kraje poradzieckie z wyjątkiem Litwy, Łotwy i Estonii. Te trzy państwa obrały wyraźnie prozachodni kurs jeszcze przed momentem, gdy Rosja wzmogła swoje polityczno-ideologiczne oczekiwania wobec bliskiej zagranicy. Białoruś od lat pozostanie wiernym sojusznikiem Rosji, czego przejawem jest wspomniana konfederacja pod nazwą Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Związek dwóch krajów został utworzony w 2000 r. i ma na celu doprowadzić w przyszłości do integracji gospodarczej i walutowej.
Jakie plany wobec częściowo zbuntowanej Białorusi może mieć zatem Rosja? Już pod koniec 2019 r. mówiło się o koncepcji pogłębienia integracji. - Liczę, że pana działalność państwowa będzie sprzyjać dalszemu rozwojowi korzystnych dla obu stron stosunków rosyjsko-białoruskich we wszystkich sferach, pogłębieniu współpracy w ramach Państwa Związkowego, przyspieszeniu procesów integracyjnych w ramach Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej i Wspólnoty Niepodległych Państw - napisał Władimir Putin w telegramie gratulacyjnym dla Łukszenki na początku sierpnia. Wobec trudnej sytuacji na Białorusi odmowa zacieśniania relacji może okazać się jedną z przesłanek, która sprawi, że Rosja poważnie rozważy mocniejsze zaangażowanie w sprawy wewnętrzne Białorusi. Do przekroczenia czerwonej linii może dojść dopiero wtedy, gdy Białoruś zdecyduje się na zwrot ku demokratycznemu Zachodowi.
Sytuacja na Białorusi wzmaga rosyjskie obawy
Jakie pobudki kierują Moskwą, aby tak mocno angażować się w sprawy kraju sąsiedzkiego? Rosja interpretuje każdą oddolną chęć zmiany autorytarnej władzy w kraju "zaprzyjaźnionym" jako ryzyko ożywienia antyputinowskich nastrojów także w Rosji.
Mimo że jeszcze w kwietniu 2020 r. poparcie dla Putina spadło do rekordowo niskiego poziomu od ponad dwóch dekad (25 proc., wcześniej 28 proc.) to prezydent wydaje się być spokojny o przyszłość swojego kraju. Po tegorocznej zmianie konstytucji Putin będzie mógł sprawować urząd prezydenta Rosji aż do 2036 r.