Biedronka oskarżana o wspieranie jednej z opcji politycznych. Wszystko przez jedną promocję
Biedronka przygotowała promocję wykorzystującą działania obecnie rządzącego prezydenta Andrzej Dudy w celach marketingowych, co niektórzy klienci mogą odczytać jako próbę agitacji na rzecz na rzecz jego kampanii.
Chwyt makeringowy Biedronki czy agitacja?
Cała sprawa dotyczy kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, gdy ten starał się o swoją pierwszą kadencję. W ramach prowadzonej kampanii udał się w marcu 2015 r. na zakupy do dyskontu sieci Biedronka. Teraz dziennikarze "Gazety Wyborczej" dokonali porównania ceny skompletowanego wówczas "Koszyka Dudy" do cen obowiązujących teraz. Porównując niemal te same produkty doszli więc do wniosku, że łączna cena towarów wybranych przez Andrzeja Dudę w 2015 r. teraz jest o ponad 10 zł wyższa. Na paragonie obecnego prezydenta widniała bowiem kwota 37,02 zł, na paragonie dziennikarzy zaś 47 zł i 16 groszy - napisały "WH".
Portugalski dyskont postanowił więc zareagować na to zestawienie. Biedronka wprowadziła więc kilkudniową promocję na wszystkie towary, które znalazły się w "Koszyku Dudy". Klienci sieciówki mogli więc nabyć konkretne produkty za łączną cenę 29,99 zł, czyli o 7 zł taniej niż w marcu 2015 r. i niemal połowę taniej, niż zrobili to dziennikarze "GW".
To nie pierwsze nawiązanie Biedronki do działań polityków
Trzeba pamiętać, że marketingowcy Biedronki nie pierwszy raz reagują na słowa polityków. W 2011 r. Jarosław Kaczyński w ramach kampanii wyborczej wybrał się do jednego z osiedlowych sklepów w Warszawie, gdzie skompletował koszyk nazwany później "Koszykiem Kaczyńskiego", za który zapłacił 55,6 zł (źródło: "Wirtualna Polska"). Polityk powiedział wtedy, że owszem mógłby pójść do dyskontu typu Biedronka i wydać znacznie mniej, ale w domyśle jest to sklep dla najbiedniejszych Polaków. To podziałało na korzyść sieci, którą zaczęło odwiedzać coraz więcej ludzi, uznając, że ceny w niej są wiele bardziej atrkacyjne. Sama Biedronka przygotowała kampanię, gdzie informowała klientów na billboardach, że produkty zawarte w "Koszyku Kaczyńskiego" zakupią za 34.99 zł, a więc ponad 20 zł mniej.
Oburzeni klienci Biedronki
Niektórzy klienci sklepu mogą więc być zdania, że jeden z człowych dyskontów na polskim rynku wspiera kampanię PiS. To nie powinno jednak znacząco wpłynąć na obroty sklepu, bowiem mało prawdopodobne aby doszło do bojkotu ze strony przeciwników obecnej władzy. Wszystko kręci się przecież wokół gospodarki, a więc także i cen, które w Biedronce są wciąż bardzo atrakcyjne.