Biedronka bez kasjerów? Prezes Jeronimo Martins o rewolucyjnych zmianach
Biedronka postawi na samoobsługę
Biedronka przejdzie rewolucję i zdecydowanie zmniejszy liczbę kasjerów. To wszystko w związku z nowym konceptem, według którego do końca tego roku kasy samoobsługowe pojawią się w tysiącu sklepów Biedronki. Obecnie objętość sieci w Polsce wynosi 3 tys. marketów.
Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins, przyznał w rozmowie z Business Insider Polska, że firma stara się reagować na zmieniające się potrzeby klientów. Dlatego też podjęto decyzję o wprowadzeniu kas samoobsługowych, dzięki czemu kasjerzy będą mogli nadzorować zachowania kupujących. Mają być odpowiedzialni za anulowanie błędnych transakcji czy pomoc w odnalezieniu właściwych ikon produktów.
Śladem spożywczych gigantów
Wiele sklepów, które tradycyjnie kojarzą się ze sprzedawcą wdraża nowe rozwiązania, dzięki którym konsument samodzielnie dokonuje zakupu. Już teraz maszyny samoobsługowe można znaleźć w takich hipermarketach jak Auchan, Carrefour czy Tesco. W ubiegłym roku kasy samoobsługowe wprowadzono w konkurencyjnym dla Biedronki Lidlu. Na ten sposób obsługi klienta od jakiegoś czasu stawia także drogeria Rossmann.
Popularność tej formy obsługi klienta nieustannie rośnie. Jednak w związku ze znacznym zmniejszeniem liczby kas tradycyjnych, w części sklepów powstają kolejki. Należy również pamiętać, że kasjerzy, jedynie nadzorujący obsługę kas samoobsługowych, mają dużo pracy, ponieważ duża część społeczeństwa nie potrafi jeszcze samodzielnie korzystać z urządzeń.
Kolejne etapy rewolucji
Prezes spółki przyznał również, że w sklepie Pingo Doce & Go niedaleko Lizbony testowane jest samodzielne skanowanie produktów przez klientów. Cały proces zakupu polega na użyciu aplikacji na smartfonie, co pozwala na uniknięcie kolejki do kasy.
Samodzielne skanowanie produktów nie jest nowością - w 2018 r. wprowadził je m.in. Carrefour. Dzięki opcji Scan&Go klient dokonuje zakupów bez pomocy kasjera. Jednak powodzenie takiej transakcji jest uzależnione od pozytywnego przejścia kontroli przeprowadzanej przez pracownika sklepu, który losowo sprawdza, czy wybrane towary zostały odpowiednio zeskanowane.
Prezes Jeronimo Martins podkreślił, że "pozostało jeszcze wiele kroków do zrobienia", ale jest przekonany, że warto inwestować w nowe technologie, ponieważ sztuczna inteligencja może usprawnić proces dokonywania zakupów w sklepach - pisze businessinsider.pl.