Rządzący wyznali więcej szczegółów dotyczących bonu turystycznego. Pojawiła się pierwsza data
Bon turystyczny w wielu odsłonach
Koncepcja bonu turystycznego ewoluuje. Na początku Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że voucher na wakacje o wartości 1 tys. zł będzie przyznany każdemu pracującemu, który zarabia maksymalnie 5200 zł brutto miesięcznie. Inny wariant bonu turystycznego przedstawił Andrzej Duda w trakcie spotkania z wyborcami. Prezydent zadeklarował, że kupon opiewający na 500 zł będzie przysługiwał na każde dziecko na jego wakacyjny wypoczynek.
Jak dotąd są to jedynie polityczne obietnice, ponieważ żadna z tych propozycji nie doczekała się projektu, nad którym miałby pochylić się parlament. Dzisiaj w Programie Trzecim Polskiego Radia głos w tej sprawie zabrał Paweł Sałek z Kancelarii Prezydenta, który oznajmił, że projekt ustawy to kwestia inicjatywy rządowej, ale ma nadzieję, że stosowny dokument „już niedługo trafi do Sejmu, gdzie będzie szybko procedowany” – podaje Puls Biznesu.
Projekt bonu turystycznego jeszcze w tym miesiącu
Więcej wyjawił Jarosław Sellin z PiS, który zapewnił, że bon turystyczny na pewno zostanie uchwalony, a Zjednoczona Prawica nie zamierza zwlekać z opracowywaniem jego szczegółów. Polityk stwierdził, że to, czy z bonu turystycznego będzie można skorzystać już w najbliższe wakacje zależy od Senatu i tempa obrad nad rządowym projektem.
"Najbliższe posiedzenie Sejmu jest jeszcze przed wyborami prezydenckimi, czyli 19 czerwca. Być może ten projekt się na tym posiedzeniu pojawi" – przyznał Sellin.
Ostra krytyka rządowego bonu turystycznego
Opozycja ma wątpliwości, czy polityczne obietnice przedwyborcze Andrzeja Dudy zostaną spełnione. Lewica przedłożyła dwie poprawki do tarcz antykryzysowych, które zakładały wsparcie dla turystyki – większość parlamentarna je jednak odrzuciła. Z kolei Marek Sawicki (PSL) stwierdził, że projekt ustawy o bonie turystycznym będzie z pewnością nieodpowiednio przygotowanym projektem poselskim. Zaapelował do polityków partii rządzącej, aby przestali zabierać pieniądze obywatelom i nie udawali, że przekazują fundusze należące do państwa.
Na brak projektu bonu turystycznego zwrócił uwagę także poseł Andrzej Halicki z PO – nie ma ani inicjatywy prezydenckiej ani ministerialnej. Przy okazji przypomniał, że KO zdążyła już złożyć swój własny dokument, który zakłada, że czek na wakacje należy się każdemu pracującemu Polakowi.
Inną koncepcję zaprezentował także kontrkandydat Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich – Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem bon turystyczny powinien przysługiwać każdemu, kto płaci podatki. W trakcie czwartkowego spotkania z wyborcami wyznał, że przedstawi swoje poprawki, jak projekt autorstwa PiS przybierze zapowiadany kształt, ponieważ bon turystyczny na dziecko dyskryminuje seniorów i obywateli, którzy potomków nie posiadają.