Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Bosacka porównała pasztet dla ludzi z pasztetem dla kotów. Wyniki były zaskakujące
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 15.01.2025 13:17

Bosacka porównała pasztet dla ludzi z pasztetem dla kotów. Wyniki były zaskakujące

Katarzyna Bosacka
Fot. Instagram@katarzynabosacka

Wielu Polaków nie zwraca uwagi na składy produktów, które umieszcza w koszykach sklepowych. To ogromny błąd. Katarzyna Bosacka, polska dziennikarska i pasjonatka gotowania postanowiła Polakom uświadomić, jak bardzo jest to ważne. Pod lupę wzięła pasztet i porównała go z produktem dla kotów. Będzie zaskoczeni efektami.

Skład pasztetu. Bosacka opublikowała szokujące nagranie

W obecnych czasach bardzo trudno o żywność, która rzeczywiście w 100 procentach będzie zdrowa, a kolorowe, przyciągające uwagę reklamy coraz to nowszych produktów, wcale nie pomagają. Niestety dobry marketing potrafi całkiem zawrócić w głowach potencjalnych konsumentów. Dlatego tak ważne jest, by przed zakupem danego produktu upewnić się, co znajduje się na jego etykiecie.

Na półkach sklepowych nie brakuje artykułów, które składem mocno odbiegają od tego, co znajduje się w samej nazwie. Nie wierzycie? Udowodniła to Katarzyna Bosacka w jednym ze swoich nagrań, opublikowanych na Instagramie. “Czym się różni pasztet dla człowieka od tego dla kota…?” - słyszymy na wstępie.

50 proc. zniżki na zakupy w Rossmannie. Trzeba spełnić tylko jeden warunek GIS wydał pilny komunikat. Znana herbata może być niebezpieczna dla zdrowia

Co zawiera pasztet dla człowieka, a co dla kota?

Trudno mówić o oszustwie, skoro na etykiecie widnieją wszystkie niezbędne informacje. Katarzyna Bosacka wzięła w dłonie plastikowe opakowanie zawierające produkt i zaskoczyła swoich widzów. Co znajdziemy w pasztecie dla ludzi? Jak sugeruje w opisie autorka, niekiedy artykuły przeznaczone dla nas są gorsze jakościowo od tych dla zwierząt. Czy tak było w tym przypadku?

“Na pierwszy miejscu w składzie wodę. Potem mamy skórki z indyka, mięso oddzielone mechanicznie, które mięsem nie jest, potem są skóry z wieprza, potem jest jeszcze mnóstwo różnych wzmacniaczy smaków, kasza manna, zagęstniki. Szczerze, ja bym tego nawet kotu nie podała” - mówi dziennikarka.

Po chwili sięga po pasztet, tym razem przeznaczony dla kotów. “Mamy tutaj 57 proc. mięsa, w tym 26 proc. wołowiny. (...) Wygląda nieźle, nawet całkiem dobrze pachnie” - kontynuuje. “Czyli sytuację mamy taką: w pasztecie dla kota 47 proc. produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym 26 proc. mięsa. W pasztecie dla człowieka też sporo produktów pochodzenia zwierzęcego, ale mięsa 0 procent”. 

Fatalny skład popularnego produktu. Gorzej wypadł niż pasztet?

Dziennikarka często dzieli się z obserwatorami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi znanych artykułów spożywczych. Przykładowo w ostatnim czasie zwróciła także uwagę na skład popularnego ciasta owocowego dostępnego w wielu sieciówkach. Zawartość cukru wynosiła 36 g na 100 g, co odpowiada ok. siedmiu łyżeczkom. Oprócz tego sztuczne aromaty czy tłuszcz palmowy.

Czytaj też: Lidl uruchomił nowy rodzaj sklepów. Na otwarciu kolejki i kilka godzin czekania

"Oczywiście cukier w dużej ilości, jest go dokładnie 36 g w 100 g, czyli około 7 łyżeczek! I dla smaku jeszcze sztuczny aromat… Mamy tu także tłuszcz palmowy. Choć w tej formie nie zawiera tłuszczów trans, to jednak jest to tłuszcz nasycony, który negatywnie wpływa na nasz układ sercowo-naczyniowy i poziom "złego" cholesterolu. Są tu też substancje utrzymujące wilgoć (w tym sorbitol, który może powodować zaburzenia pracy żołądka). Nie zabrakło również emulgatorów, substancji spulchniających, konserwantów (sorbinianu potasu i pirosiarczanu sodu). Jak gotowe ciasta, to tylko z cukierni…" - napisała Bosacka.