Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Branża beauty w najgorszym kryzysie od 30 lat. Już stracili 7 mld zł
Wiktoria Pękalak
Wiktoria Pękalak 27.03.2021 01:00

Branża beauty w najgorszym kryzysie od 30 lat. Już stracili 7 mld zł

Branża beauty w obliczu kryzysu
Pixabay/Jo_Johnston

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie straty poniosła branża beauty podczas pandemii

  • Na co mogą liczyć przedstawiciele branży beauty

  • Co stało się z aplikacją Booksy

Branża beuty zamyka się już jutro

W związku z wprowadzeniem nowych obostrzeń branża beauty będzie musiała zamknąć się już od soboty, co wcale nie polepsza bardzo złej sytuacji w tym sektorze. Od początku pandemii branża straciła już 7 mld zł, w związku z czym wprowadzony właśnie lockdown może zakończyć karierę wielu salonów w Polsce.

– Od ponad roku branża beauty walczy o możliwość pracy, płynność finansową, powrót i zaufanie klientów. Ze średnim skutkiem – dziś salony fryzjerskie i kosmetyczne odwiedza tylko ok. 40-70 proc osób, które bywały w nich przed pandemią, a obroty sektora rok do roku spadły o co najmniej 30 proc. – mówiła cytowana przez Onet dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, Blanka Chmurzyńska Brown.

– Dla wielu profesjonalistów ogłoszony dziś lockdown oznacza zwolnienia lub upadłość. Co więcej, zagrożenie utraty środków do życia może zmusić pracowników tej branży do przejścia do szarej strefy, co być może pogorszy statystyki zachorowań. Salony i gabinety są przystosowane do zachowania reżimu sanitarnego – usługi wykonywane poza nimi będą tych warunków pozbawione – dodała,

Branża beauty rozmawia z wiceminister rozwoju

Wczoraj  przedstawiciele branży beauty spotkali się z wiceminister rozwoju. Część przedsiębiorców zapowiedziała wówczas, że grozi im bankructwo, w związku z czym nie są w stanie zamknąć swoich salonów.

Przedstawiciele branży zwrócili także uwagę na to, że nikt nie zapewnił im żadnej pomocy w związku z zamykaniem salonów.

– Uważamy też, że wiadomość o zamknięciu powinna automatycznie pociągać za sobą informację o tym, jakie wsparcie otrzymają fryzjerzy, kosmetyczki i inni usługodawcy – czy będą to dopłaty do wynagrodzeń, dotacje, zwolnienia z ZUS, dodanie do Tarczy do PFR itp. I – powiedzmy to jasno – pomoc ta powinna być wypłacona od razu, inaczej czeka nas olbrzymia fala bezrobocia. Rząd musi zrozumieć, że bez takich informacji strach przedsiębiorców o przyszłość potęguje się. Będziemy w tych sprawach prowadzić rozmowy z przedstawicielami administracji – wierzymy, że uda nam się przekonać ich do naszych argumentów – mówiła cytowana przez portal Chmurzyńska Brown.

Branża beuty przeżywa oblężenie

Zaraz po tym jak rząd podał informację, że branża beauty zostanie zamknięta, telefony w salonach kosmetycznych i fryzjerskich rozdzwoniły się. Klienci masowo zaczęli zapisywać się na wizyty, wiedząc, że jeśli teraz nie skorzystają z usług oferowanych przez branżę beauty, na odświeżenie wizerunku będą musieli czekać do 10 kwietnia, pod warunkiem, że rząd nie zdecyduje się na przedłużenie restrykcji.

Osób chętnych na nowe cięcie, czy wzorek na paznokciach było tak dużo, że aplikacja Booksy, służąca do zapisywania się na wizyty w salonie, całkowicie padła.

– Potwierdzamy: po dzisiejszej decyzji o zamknięciu branży beauty, Booksy przeżyło prawdziwe oblężenie. Ruch na naszej platformie natychmiast wzrósł ponad 15x – czytamy na fanpage’u Booksy na facebooku.

Tagi: Lockdown