Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Brytyjski milioner zginął w wyjątkowo dramatycznych okolicznościach. Sprawa nabiera tempa
Kamila Jeziorska
Kamila Jeziorska 18.04.2021 02:00

Brytyjski milioner zginął w wyjątkowo dramatycznych okolicznościach. Sprawa nabiera tempa

pixabay, Arcaion
pixabay, Arcaion

Milioner Anthony Sootheran został zagłodzony na śmierć przez swoją opiekunkę - wynika z najnowszych informacji przedstawionych przed sądem. Sprawa ciągnie się od marca 2014 r., gdy wówczas znaleziono mężczyznę martwego. Teraz na jaw wychodzą nieznane wcześniej fakty.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są szczegóły sprawy

  • Co stało się w domu milionera

  • Kto jest głównym podejrzanym

Milioner zagłodzony na śmierć

Historia brytyjskiego milionera może zmrozić krew w żyłach i okazać się niezłym scenariuszem na film. Sprawa Anthony'ego Sootherana ciągnie się już od 2014 r. Jakie są jej szczegóły?

Ciało Anthony'ego Sootherana zostało znalezione na jego farmie High Havens Farm w okolicy South Newington w hrabstwie Oxfordshire. Teraz na jaw wyszły nowe fakty w sprawie.

Okazuje się, że mężczyzna był głodzony i kontrolowany przez swoją opiekunkę, 62-letnią Lyndę Rickard - informuje BBC. Kobiecie miał pomagać jej mąż, 66-letni Wayne Rickard. Para ma trójkę dzieci.

Kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - głosi stare, polskie porzekadło i nie inaczej jest w tym przypadku. Kobieta dopuściła się makabrycznej zbrodni po to, aby przejąć majątek milionera.

Ona i jej mąż nie przyznają się do zarzucanych im czynów, jednak kobieta przyznała się do sfałszowania testamentu  Anthony'ego Sootherana oraz jego matki, Joy. Kobieta potwierdziła również, że wydawała pieniądze należące do mężczyzny.

Sprawa śmierci milionera nabiera tempa

Kobieta próbowała odziedziczyć jedną trzecią majątku o wartości 3,5 mln funtów oraz farmę, na której mieszkała. W sprawę włączyła się także córka milionera, Hannah Sootheran.

Ta w swoich zeznaniach podkreśliła, że mężczyzna miał ją błagać o spotkanie, gdy zobaczyli się na pogrzebie jej matki w 2012 r. Przyznała także, że mężczyzna w trakcie wydarzenia był bardzo zaniedbany. - To nie był mój tata - skwitowała przed sądem.

Spotkania z ojcem miała odwoływać opiekunka, pani Rickard. Argumentowała, że ojciec nie ma ochoty na spotkania, znajduje się poza domem lub jest chory. W efekcie chciała odseparować córkę od mężczyzny.

Mężczyzna mieszkał w pokoju przypominającym obrzydliwą i niechlubną celę - podkreślili biegli. Z kolei ekspert w zakresie zdrowia stwierdził, że mężczyzna nie był poddawany zabiegom medycznym, co również doprowadziło do śmierci.

Proces wciąż trwa. Lynda Rickard oraz jej mąż zaprzeczają, że za pieniądze matki milionera kupili auto Mitsubishi Shogunm, natomiast trójka jej przyjaciół nie przyznaje się do podpisywania fałszywych testamentów. Do tego ostatniego przyznał się jedynie jeden ze wspólników.

Byłeś świadkiem zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]

Tagi: