BiznesINFO.pl Finanse Możliwa zmiana budżetu Polski. Rząd podał warunek, może łatwo się spełnić
Wikipedia/adam-dalekie-pole

Możliwa zmiana budżetu Polski. Rząd podał warunek, może łatwo się spełnić

7 października 2020
Autor tekstu: Radosław Święcki

Budżet szybko straci na aktualności?

Pandemia koronawirusa pokrzyżowała rządzącym szyki w kwestii realizacji tegorocznego budżetu (ktoś jeszcze pamięta, że miał to być pierwszy budżet bez deficytu). Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku będziemy mieli do czynienia z powtórką. Pracę nad budżetem na 2021 roku ruszyły w środę w Sejmie, gdzie zorganizowano debatę towarzyszącą pierwszemu czytaniu projektu ustawy budżetowej na następny rok. Projekt zakłada, że dochody wyniosą 404,4 mld zł, zaś wydatki 486,7 mld zł, w związku z czym prognozowany deficyt to 82,3 mld zł.

Przedstawiciele partii rządzącej nie ukrywają jednak, że przyjęte założenia mogą stracić na aktualności w zależności od tego, jak rozwinie się pandemia koronawirusa. Przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Henryk Kowalczyk podkreślił, że założenia mogą się zmienić np. w sytuacji, gdyby w przyszłym roku powtórzył się lockdown.

Cytowany przez Polską Agencję Prasową szef komisji zaznaczył, że mimo niepewności budżet na 2021 rok został przygotowany "bardzo odpowiedzialnie". Kowalczyk zwócił uwagę, że wydatki w przyszłym roku będa realnie niższe niż w tym roku, ale wyższe w stosunku do 2019 roku. Co istotne, poseł partii rządzącej podkreślił, że budżet zachowuje wszystkie programy socjalne, które mają służyć wsparciu konsumpcji. Kowalczyk zauważył również, że zgodnie z projektem budżetu relacja długu do PKB wyniesie 52,7 proc., co jest znaczącym wzrostem, ale - jak zaznaczył poseł - “to bezpieczny  margines do progu konstytucyjnego.

Nad projektem budżetu na przyszły roku suchej nitki nie zostawiają posłowie partii opozycyjnych. Dawny szef sejmowej komisji finansów publicznych Dariusz Rosati z Koalicji Obywatelskiej podkreślał podczas debaty, że rząd dokonał "księgowej manipulacji" w budżecie na 2021 rok, co w jego ocenie najlepiej widać patrząc na dług z perspektywy metodologii liczenia długu państwa zgodnie z wytycznymi UE.- Według krajowej definicji, w tym i przyszłym roku dług publiczny wzrośnie o ponad 250 mld zł. Ale według metodologii unijnej ma wzrosnąć o ponad 465 mld zł - podkreślił Rosati, dodając, że rząd chętnie posługuje się definicją krajową, żeby zaniżyć faktyczne rozmiary długu publicznego.

Zdaniem polityka KO rząd wypycha poza budżet część wydatków państwa. Rosati wskazał tu zaciąganie pożyczek przez tzw. fundusz covidowski oraz Polski Fundusz Rozwoju.

Rząd zmarnował okres prosperity?

W ostrych słowach o projekcie budżetu mówił również m.in. poseł Dobromir Sośnierz zarzucając rządzącym, że zmarnowali czas koniunktury, wydając w tym okresie “pod korek”.

- Teraz, kiedy idzie gorzej znajdujemy się pod korkiem. To jedno wielkie wyparcie rzeczywistości. Brniecie w politykę, która doprowadziła nas na skraj bankructwa - powiedział Sośnierz.

W podobnym tonie wypowiadał się poseł Lewicy Dariusz Wieczorek, podkreślając, że rozrzutność w trakcie prosperity doprowadziła do tego, iż dług publiczny przekroczy 1 bln 200 mld zł, co oznacza ok. 33 tys. zł na głowę każdego Polaka. Polityk zaapelował do rządzących o przedstawienie rzeczywistej sytuacji finansów państwa.

Obserwuj nas w
autor
Radosław Święcki

Redaktor Biznesinfo. Absolwent dziennikarstwa na UW. Wielbiciel politycznych biografii i zagranicznych stacji radiowych (zwłaszcza w językach, których nie rozumiem). Przed BiznesInfo związany z B2-biznes.pl, Forum Samorządowe i Magazynem THINKTANK.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat