Chciał zarobić na fotowoltaice w Polsce. Grozi mu do 10 lat pobawienia wolności
Bolesławscy policjanci wydziału kryminalnego zatrzymali mężczyznę, który postanowił zbudować swój domowy magazyn energii. W tym celu ukradł wcześniej akumulatory ze stacji bazowych sieci komórkowej, które następnie przechowywały nadwyżki energii z fotowoltaiki
Magazyn energii z kradzionych akumulatorów
Zatrzymany mężczyzna to 40-letni elektryk z Bolesławca. Dysponował on już wcześniej instalacją fotowoltaiczną, jednak dostrzegł niedostatek w postaci braku magazynu energii. Zamiast zdecydować się na inwestycję, zbudował go sam z kradzionego sprzętu.
Zatrzymany jest podejrzany o włamanie się do trzech szaf przy stacjach bazowych. Stamtąd ukradł łącznie 26 akumulatorów, z których następnie zbudował w swoim garażu magazyn energii. Były w nim przechowywane nadwyżki energii pochodzące z jego instalacji fotowoltaicznej. Starty wynikające z kradzieży oszacowane na prawie 50 tys. zł.
Fałszywe informacje o podwyżkach cen energii. Wydano pilne ostrzeżenieWcześniej mężczyzna okradł myjnie
Wcześniej z jednej z bolesławskich myjni miał wyciąć 4-metrowy odcinek rury odkurzacza. Identyfikacji miało posłużyć nagranie z monitoringu, a fragment odkurzacza odnaleziony został w domu zatrzymanego.
Nie było to jedyne zabezpieczone znalezisko - w domu elektryka znajdowało się także kilka porcji metamfetaminy.
Surowe konsekwencje
Bolesławski elektryk przyznał się do stawianych mu zarzutów. Złożył też wyjaśnienia. Według komunikatu opublikowanego przez tamtejszą policję za włamania i kradzieże grozi mu do 10 lat pobawienia wolności.