Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Biznes > Chińczycy przejęli polską fabrykę, teraz zwalniają. To jeden z największych pracodawców w województwie
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 16.03.2025 06:20

Chińczycy przejęli polską fabrykę, teraz zwalniają. To jeden z największych pracodawców w województwie

Kraśnik
Fot. ozyp75/Wikimedia (CC BY 3.0)

Mieszkańcy blisko 34-tysięcznego Kraśnika mogą mówić o szczęściu w nieszczęściu. Doszło do zwolnień w największym z tamtejszych zakładów, jednak za sprawą interwencji związkowców udało się je ilościowo ograniczyć. Ważną rolę w przyszłości miasta mogą odegrać nowe plany zbrojeniowe Unii Europejskiej.

Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku – "zakład miastotwórczy"

Historia Fabryki Łożysk Tocznych w Kraśniku sięga jeszcze ostatnich lat przed wojną, kiedy produkowano w niej amunicję. Po wojnie produkcję przestawiono na łożyska, co miało wpisywać się w plan szybkiej modernizacji i uprzemysłowienia kraju. W epoce PRL zakłady prężnie się rozwijały i stanowiły wizytówkę miasta.

Przedsiębiorstwo przetrwało transformację ustrojową, wydzielone zostały z niej wyspecjalizowane spółki. W 2013 r. FŁT zostało zakupione przez luksemburski fundusz inwestycyjny należący do Tri-Ring Group Corporation of China. W ostatnich latach coraz częściej pojawiały się informacje o zwolnieniach.

Kilkadziesiąt tysięcy osób zagrożonych. Coraz więcej zwolnień grupowych, eksperci znają przyczynę Polski gigant idzie pod prąd. Zamiast kasjerów, zaczął zwalniać informatyków

FŁT w rękach chińskiego kapitału. Sukces świętował Jarosław Kaczyński

O przejęciu przez chiński kapitał zakładów w Kraśniku wspominamy nieprzypadkowo, gdyż uwagę na tę kwestię zwracał Jarosław Kaczyński podczas swojej wizyty w Kraśniku w 2022 r. Twierdził on wówczas, że pod względem rozwoju gospodarczego Polska ustępuje wyłącznie Chinom.

Podczas wizyty prezesa PiS lokalny PUP chwalił się, że bez zwolnień w kraśnickich zakładach obyło się nawet w czasach największego pandemicznego przestoju. Dziś wiemy już, że co się odwlecze, to nie uciecze.

Związkowcy doprowadzili do ograniczenia zwolnień. FŁT może wrócić do przedwojennych korzeni

Już przed trzema laty informowano, że w zakładach Fabryki Łożysk Tocznych pracę może stracić nawet 1/4 liczącej nieco ponad tysiąc pracowników załogi. Warto zaznaczyć, że w 2013 r., kiedy FŁT przejęli Chińczycy, zatrudnienie było blisko dwukrotnie większe. W latach największej świetności załoga liczyła ponad 6 tys. osób.

O kolejnych zwolnieniach informowała w lutym Wirtualna Polska. Szef kraśnickiego PUP-u potwierdził, że został zawiadomiony o redukcji 110 etatów. Losy FŁT zwróciły uwagę Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych – związkowcy mówili już jednak o zwolnieniu 120 osób, co zostało ocenione jako "poważne zagrożenie dla lokalnej społeczności":

OPZZ wniosło o natychmiastową interwencję i podjęcia działań ratunkowych dla przedsiębiorstwa, które zmaga się z rosnącymi kosztami energii i surowców oraz grożącymi zwolnieniami grupowymi. [...] OPZZ z niepokojem obserwuje pogarszającą się sytuację FŁT Kraśnik S.A., zwłaszcza po zakończeniu programu „Pomoc dla przemysłu energochłonnego”, który zapewniał wsparcie dla przedsiębiorstw dotkniętych wysokimi cenami energii.

Związkowcy zidentyfikowali problemy finansowe kraśnickiej fabryki – przyczyną mają być wysokie koszty energii, a FŁT należy do sektora przemysłu szczególnie energochłonnego, który powinien być otoczony przez państwo specjalnym nadzorem. Związkowcy zapowiedzieli, że w razie braku reakcji MRiT "podejmą kroki w obronie pracowników".

Jak relacjonuje Wirtualna Polska, dziś Artur Żarnoch ze Związku Zawodowego Metalowcy w FŁT w Kraśniku przekazał nowe informacje:

Pracodawca pierwotnie zapowiedział, że chce zwolnić 120 osób, najpierw wynegocjowaliśmy 110, później zeszliśmy do 86 i jeszcze po długich rozmowach finalnie do 81 osób.

Naiwnie byłoby twierdzić, że zwolnienia zamykają sprawę problemów FŁT. Według pracowników ostatnie lata już po przejęciu przez chiński fundusz to "wegetacja". Ok. 3/4 załogi ma zarabiać na poziomie płacy minimalnej.

W tym kontekście ważne mogą okazać się plany firmy Mesko, która na terenie FŁT chce produkować amunicję 155 mm i będzie poszukiwać w tym celu siły roboczej. Spółka jest na etapie wyboru nieruchomości, w tym roku mają zostać zakupione maszyny produkcyjne. Plany będą współfinansowane z nowego Europejskiego Funduszu Obronnego.