Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Co zamiast lokaty? Polacy szukają alternatyw
Radosław Święcki
Radosław Święcki 13.04.2021 02:00

Co zamiast lokaty? Polacy szukają alternatyw

Jeśli nie lokata, to co?
Biznes Info

Od czasu rekordowej obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej lokaty są kompletnie nieopłacalne. Polacy szukają alternatyw na to w jaki sposób pomnożyć swoje oszczędności. Jedną z opcji są obligacje. W niektórych przypadkach można zyskać nawet 500 razy więcej niż na lokacie. Trzeba się jednak liczyć z ryzykiem.

  • Od niemal roku lokaty są kompletnie nieopłacalne

  • Jakie są alternatywne rozwiązania dla lokat

  • Gdzie można zyskać 500 razy więcej niż na lokacie

Jeśli nie lokata, to co?

W maju minie rok od rekordowej obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (stopę referencyjną obniżono do najniższego w historii poziomu 0,10 proc.). Decyzja ta ucieszyła kredytobiorców, zasmuciła natomiast osoby trzymające swoje oszczędności na lokatach. Jeszcze przed rekordowym cięciem stóp zyski z lokat były znikome, teraz natomiast są żadne.

Obecnie banki oferują lokaty na poziomie 0,01 proc., co w praktyce oznacza, że wkładając na konto oszczędnościowe 1000 zł, zyskamy – po odliczeniu podatku Belki – zaledwie 8 groszy, a trzeba się jeszcze liczyć z opłatą za prowadzenie konta wobec czego wyraźnie widać, że lokaty są dziś kompletnie nieopłacalne.

W zaistniałej sytuacji liczne grono Polaków czeka aż minie termin zakończenia lokaty i wycofuje swoje oszczędności. I nie chodzi tu tylko o brak zysków, a o niebezpieczeństwo... dopłacania. Na początku marca „Rzeczpospolita” ujawniła, że jeden z największych polskich banków rozważa wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów klientów indywidualnych. Gazeta nie podała jednak nazwy instytucji.

Redakcja Biznes Info zwróciła się do pięciu największych banków w Polsce z pytaniem, czy rozważają wprowadzenie ujemnego oprocentowania. Otrzymaliśmy odpowiedź ze strony PKO BP, Pekao, ING Banku Śląskiego i Santander Banku Polska (nie odpowiedział jedynie mBank), że nie planują wprowadzenia takiego rozwiązania, choć z odpowiedzi części instytucji mogło wynikać, że nie wykluczają takiego rozwiązania w przyszłości.

Co w obecnej sytuacji robić z oszczędnościami? Alternatywą dla lokat mogą być obligacje skarbowe. Różnica jest taka, że swoje środki użyczamy nie bankowi a rządowi i to właśnie państwo jest gwarantem tego produktu. Czy obligacje są opłacalne? Na pewno bardziej niż lokaty. Jak zauważa Money.pl, użyczając rządowi swoje oszczędności na trzy miesiące, otrzymamy odsetki w wysokości 0,5 proc., czyli 50 razy więcej niż w przypadku lokaty.

Inna możliwość to obligacje korporacyjne, gdzie gwarantem nie jest już państwo, a dana firma, która pozyskuje dzięki zainwestowanym przez klientów środkom, pieniądze na działalność biznesową.

Z jakim oprocentowaniem mamy do czynienia w tym wypadku? Wyższym niż w przypadku obligacji skarbowych i znacznie wyższym niż w przypadku lokat. Tyle, że trzeba się liczyć z ryzykiem, bo o ile państwo nie upadnie (banki na ogół też nie), to w przypadku firmy taki scenariusz jest oczywiście możliwy.

Zyski 500 razy większe niż z lokat

Wróćmy jednak do oprocentowania. Money.pl przywołuje przykłady popularnej spółki windykacyjnej Kruk, która wypłaca odsetki na blisko 3,5 proc. Więcej, bo 5 proc. mogą zaoferować takie spółki jak PCC Rokita, czy Kredyt Inkaso. To oznacza, że zyski z obligacji mogę być 500 razy wyższe niż w przypadku lokat.

Jak wspomniano trzeba liczyć się z ryzykiem, bo ryzyko upadku czy niewypłacalności firmy zawsze musi wchodzić w grę. O tym, że nie jest to tylko teoria świadczą statystyki serwisu obligacje.pl przywołane przez Money.pl z których wynika, że tylko w ciągu ostatniego roku firmy nie oddały posiadaczom obligacji w sumie 660 mln zł.

Ekspert serwisu obligacje.pl Michał Sadrak zaznacza jednak, że nie jest tak, że wszystkie te środki przepadły, bowiem większość firm, które popadły w kłopoty finansowe próbuje porozumieć się z inwestorami w sprawie spłaty długów. Dogadują się np. na zwrot kilkudziesięciu procent w ratach rozłożonych na kilka lat.

Sadrak radzi, by przed kupieniem obligacji firm sprawdzić na czym polega ich biznes, a także jaka jest kondycja przedsiębiorstwa – czy ma pieniądze, płynność finansową i dobre perspektywy.