Dino bezpowrotnie wycofuje ten produkt. Nie znajdziesz go już na półkach

Dino podało graniczną datę, z jaką całkowicie zostanie wycofany produkt, uznany za kontrowersyjny. Już wkrótce nie znajdziemy takich artykułów na półkach, sieć przekazała informacje, w jaki sposób zamierza zastępować wycofany asortyment. W tym zakresie rewolucja w handlu postępuje.
Sieć odpowiedziała na apel ze strony klientów
Proces wycofywania ze sprzedaży tego produktu w Dino trwa już od dłuższego czasu. Klienci, którzy regularnie nabywają świadomość na temat pochodzenia poszczególnych artykułów, zaczęli zgłaszać sieciom dyskontów uwagi i sugestie, aby możliwie jak najbardziej ograniczyć sprzedaż niepożądanych produktów.

Kontrowersje związane z warunkami, w jakich hoduje się zwierzęta w celach spożywczych, trwają już od lat, a ich realne odzwierciedlenie i skutki zauważalne są w decyzjach, jakie podejmują handlowcy. Jak podkreśla Dino, wycofywanie tych produktów, to efekt długoterminowej strategii, która ma stanowić działanie uwzględniające rosnące zapotrzebowanie na produkty przyjazne środowisku i zwierzętom.

Polacy coraz chętniej sięgają po zamienniki produktów odzwierzęcych
Coraz popularniejsze stają się roślinne zamienniki produktów spożywczych, które pozwalają zminimalizować cierpienie zwierząt hodowlanych. Fundacje i stowarzyszenia już od lat alarmują o trudnych warunkach, w których zwierzaki wciąż przetrzymywane są przez hodowców. Chodzi szczególnie o kontrowersyjny chów klatkowy, w którym przetrzymuje się m.in. drób różnego rodzaju, króliki, cielaki, czy świnie. Zdaniem ekspertów brak światła słonecznego, swobody ruchu, a także wychodzenia na zewnątrz wywołują cierpienie zwierząt.
Raport z 2023 roku, opracowany przez Fundację Alberta Schweitzera we współpracy ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki wykazał, że już niemal jedna trzecia (32,7 proc.) wszystkich sprzedawanych w Polsce jajek pochodzi z chowów alternatywnych (ściółkowego, wolnowybiegowego i ekologicznego). Dla porównania jeszcze w 2021 roku w klatkach hodowano aż 80% polskich kur niosek.
W zakresie problemu najwięcej mówi się o jajkach pochodzących z chowu klatkowego. Świadomość konsumentów w tym zakresie rośnie, przez co rośnie nacisk na sieci handlowe, sprzedające takie produkty. Badania CBOS wykazały, że od roku 2006 do 2018 już niemal trzykrotnie wzrosło zainteresowanie pochodzeniem jajek. Co ciekawe, statystyki pokazały również, że Polacy nie sugerowali się już w takim stopniu ceną za produkt — byli gotowi zapłacić więcej za jajka bardziej etycznego pochodzenia.
Sieci handlowe w Polsce coraz liczniej decydują się na zmiany i wycofywanie jajek pochodzących z chowu klatkowego. Do końca 2023 roku 161 firm działających na terenie Polski zadeklarowało, że w przyszłości zrezygnuje ze sprzedaży, a ponad 39% z nich wdrożyło już nowe zasady w życie.
Zmiany są nieuniknione, a zakończenie tej okrutnej metody hodowli jest tylko kwestią czasu, jednak im szybciej to nastąpi, tym mniej kur będzie musiało spędzić całe swoje życie w cierpieniu. Decyzje firm o wycofaniu "trójek" i ich sprawne wdrażanie w życie realnie przekłada się na los milionów zwierząt, co widać po danych dotyczących struktury chowu - powiedziała, cytowana w informacji, Ewa Prokopiak z Fundacji Alberta Schweitzera.
Kolejne dyskonty wycofują się z dotychczasowych zasad sprzedaży. Dino wystosowało oficjalny komunikat w tej sprawie.
Tego produktu nie zobaczysz już na półkach Dino - i nie tylko tam
Jaja z chowu klatkowego wywołują kontrowersje przez sposób ich produkcji. Kury, które je znoszą, są przetrzymywane w ciasnych klatkach, często bez możliwości poruszania się czy nawet rozprostowania skrzydeł. Jest to wysoce nie tylko z powodu krzywdy ptaków, ale również przez zanieczyszczenia, jakie generuje produkcja.

O wycofywaniu z sieci handlowych jaj z chowu klatkowego głośno w przestrzeni publicznej zrobiło się w 2016 roku, kiedy kolejne dyskonty, w tym Aldi, Lidl, Kaufland, Biedronka, a także istniejące wówczas sklepy Piotr i Paweł, ogłosiły rezygnację z ich dystrybucji. Pierwszą siecią, która zaprzestała faktycznie ich sprzedaży, było Netto, z którego półek jaja te zniknęły już pod koniec 2021 roku.
Z końcem 2021 roku, jaja z chowu klatkowego wycofała Biedronka. W 2022 roku sieć zrezygnowała z ich wykorzystywania w produktach marki własnej. Z kolei Lidl sfinalizuje proces wycofywania takich jaj do końca 2025 roku.
Do akcji przyłączyło się także Dino. Pojawiła się pilna informacja od przedstawicieli, którzy poinformowali, że na półkach sklepowych nie zobaczymy już tzw. „trójek” marki własnej.
Oferta sklepów Dino opiera się głównie na produktach sprzedawanych pod markami producentów. W przypadku produktów marki własnej, które generują niewielką część obrotów, Dino Polska zobowiązała się do całkowitego wyeliminowania jaj z chowu klatkowego z procesów produkcyjnych nie później niż do końca 2027 roku - napisała spółka w komunikacie prasowym.
Dyskont już wskazał, że jaja z chowu klatkowego mają zostać zastąpione przez jaja z chowu ściółkowego, ekologicznego oraz z wolnego wybiegu. Samo wycofywanie jaj z chowu klatkowego jest przez Dino prowadzone od dłuższego czasu. 2025 rok ma być decydujący w tej sprawie. Jajka z chowu klatkowego będą sprzedawane w sklepach sieci już tylko do końca 2025 roku. Co więcej, Dino zobowiązało się także do wycofania tych jaj także z produktów marki własnej, które znikną z półek do 2027 roku. Dłuższy termin wymusza „dostosowanie się do możliwości dostawców oraz preferencji konsumentów”.





































