19 lat temu zmarł Edward Gierek. Jak wspominasz I sekretarza KC PZPR?
Edward Gierek - kontrowersyjna dekada
Choć nie był aktywny publicznie od wielu lat, wiadomość o jego śmierci zelektryzowała miliony Polaków, przede wszystkim tych, którzy doskonale pamiętali dekadę jego rządów (lata 1970-80). W jego pogrzebie uczestniczyło 10 tys. osób., co w ocenie wielu komentatorów świadczyło o tym, że wciąż spora część rodaków z nostalgią wspomina okres, gdy był u władzy.
Dekada Gierka to z jednej strony czas dynamicznego rozwoju gospodarki i otwarcia na zachód - spora część Polaków zawsze będzie kojarzyć się ona z pojawieniem się Coca-Coli, słodyczy (“chcesz cukierka idź do Gierka”) czy Fiata 126 p (słynnego “malucha”). Z drugiej jednak strony budowa socjalistycznego państwa kosztowała mnóstwo pieniędzy, które pochodziły z zagranicznych kredytów (zostały one spłacone dopiero w 2012 roku).
Pogarszająca się sytuacja w kraju w dużym stopniu wpłynęła na narodziny “Solidarności”, które były początkiem końca Gierka na stanowisku sekretarza KC PZPR. Co ciekawe to wcale nie ówczesna opozycja, a jego partyjni koledzy sprawili, że upokorzony schodził ze sceny politycznej. Nie chodzi o usunięcie z funkcji I sekretarza, a wykluczenie z partii, a następnie podjęcie działań, które dziś nazwalibyśmy czarnym piarem (rozpuszczano plotki o jego rzekomym życiu w luksusie, czego symbolem miały być wizyty jego małżonki u paryskiego fryzjera), aż w końcu decyzja o internowaniu po wprowadzeniu stanu wojennego.
Lepszy od Wałęsy
Po latach Gierek miał prawo do gorzkiej satysfakcji, bo to o jego dekadzie mówiono o jasnych czasach PRL-u, podczas gdy kolejne 10-lecie zapamiętano przede wszystkim jako mroczny okres stanu wojennego a następnie spektakularnego upadku PZPR. Sondaże nie kłamią - Gierek bije w nich na głowę swoich poprzedników i następców na stanowisku I sekretarza, ale nie tylko. Gdy kilka lat temu “Gazeta Wyborcza” zapytała Polaków o to, który przywódca zrobił dla Polski najwięcej po II wojnie światowej, Gierek okazał się zwycięzcą rankingu, wyprzedzając Lecha Wałęsę (byłego komunistycznego przywódcę wskazało 46 proc. ankietowanych, zaś lidera “Solidarności” - 39 proc.).
Co ciekawe popularność Gierka próbowali wykorzystać nie tylko - co oczywiste - politycy postkomunistycznej lewicy, ale odwoływali się do niej również politycy prawicy, łącznie z tym najważniejszym. Gdy w 2010 roku Jarosław Kaczyński starał się o prezydenturę i wizytował Śląsk, użył wówczas pamiętnych słów, że “Gierek był, choć komunistycznym to patriotą”, co jednoznacznie odebrano jako zabiegi do elektoratu, który z nostalgią wspomina byłego I sekretarza. Nie brakuje opinii, że prosocjalna polityka PiS po 2015 roku służy temu, by zapisać się zbiorowej pamięci, jak zapisał się właśnie Gierek.
W przyszłym roku minie 20 rocznica śmierci Edwarda Gierka. Na następny rok zaplanowano również premierę filmu o życiu byłego sekretarza (tytułową rolę zagra Michał Koterski). Sądząc po ogromnym zainteresowaniu, jakie już teraz budzi produkcja, można spodziewać się sporej frekwencji w kinach.