EEC 2024: Chiński szach w Europie? "Nie chce, ale musi kupować"
“Po pierwsze bezpieczeństwo” wtorkowy panel dyskusyjny EEC 2024 zdominowali Jacek Bartosiak (Strategy&Future), Sebastian Szymanek (prezes zarządu Zakłady Farmaceutyczne Polpharma) i doradca społeczny ministra obrony Mieczysław Bieniek. Perspektywa wojny handlowej z Chinami oznacza m.in. chorobliwe kurczenie się europejskich zasobów leków? “Kontrolują kluczowe procesy” - wtóruje Bartosiak, a Paulina Polko kontruje: "ludzi nie wolno straszyć".
Bezpieczeństwo Europy. "Europa wydaje miliony na krytyczne pierwiastki sprowadzane z Rosji"
Przewidywalność jako wspólny element diagnozujący bezpieczeństwo w większości segmentów: obronnym, farmaceutycznym i społecznym. Prelegenci XVI. Kongresu Ekonomicznego w Katowicach w liczbach wyrazili bezpieczeństwo Polski i Europy. Przykład z niedalekiej przeszłości? COVID-19. Przykład z najbliższej, potencjalnej, przyszłości? Zakłócenie dostaw.
Dobrym case'm (przykładem - red.) była pandemia. Nie boję się tego powiedzieć; pokazała, że mieliśmy szczęście. Ominęła nas pierwsza fala, nam, jako przemysłowi, pozwoliło to podpytać tych krajów, w których wtedy walczono o życie pacjentów, czym się leczy powikłania. Nie sam COVID-19, tylko powikłania. Kolejne szczęście polegało na tym, że akurat do tych leków, które były potrzebne do leczenia powikłań, mieliśmy infrastrukturę. Mieliśmy czas na to, żeby pozyskać ze świata materiały produkcyjne. Później zapotrzebowanie na te leki sięgało 1 tys. procent wzrostu. Nikt takich zapasów nie trzyma - opisuje Sebastian Szymanek, prezes Polpharmy.
W trakcie pandemii powszechnym wątkiem podnoszonym w debacie publicznej były uderzające braki respiratorów, tlenu, ale - jak zauważa Szymanek - nie leków. “Pandemia pokazała, że jest problem” - punktuje. Jak leków, brakowałoby też… metali przemysłowych i szlachetnych. Michał Zygmunt (Elemental Strategic Metals) podnosi, że sankcje nałożone przez kolegialny Zachód na Rosję, po inwazji na Ukrainę, nie objęły żadnego z pierwiastków z listy krytycznych (czyli o dużym znaczeniu dla gospodarki UE).
Europa dalej kupuje te pierwiastki z Rosji. Co roku płaci blisko 20 mln dolarów za ich sprowadzanie. Europa nie chce, ale musi kupować. Prawdopodobnie płaciłaby nawet nieracjonalną cenę, byleby nie zostać odciętą. Ktoś, kto będzie miał takie narzędzia, mógłby spowodować, że Europa stanie się wasalem, pariasem. Nie będzie w stanie konkurować.
Zobacz też: Polska szykuje bat na chińskie firmy. “Rozmawiałem z premierem”
EEC 2024: Prezydent Sosnowca mocno o systemie ustalania cen wodyProf Paulina Polko: "Nie można straszyć. Ludzie zaczną szukać paszportów"
Prof Paulina Polko z Katedry Nauk o Bezpieczeństwie Akademii WSB tonuje nastroje; “Nie można ludzi straszyć, bo zacznie się szukanie paszportów” - podnosi, przypominając masowo wykupowane paliwo na stacjach benzynowych z początków pandemii COVID-19. “Ale trzeba ludziom komunikować, że wchodzimy w fazę nowej zimnej wojny” - mówi, dodając pytanie: “jak odpowiemy, kiedy pojawi się kolejna pandemia? Jak zareagujemy, mając problemy społeczne wynikające choćby z implementowania Zielonego Ładu?”.
To, co powinno usłyszeć społeczeństwo polskie, to to, że jesteśmy po właściwej stronie - puentuje.
Wojna handlowa z Chinami? Europa wytrzyma 6 miesięcy
Prezes zarządu Polpharmy Sebastian Szymanek, w kontekście bezpieczeństwa zasobowego leków w Polsce i Europie podał szereg danych. Ile substancji czynnych, czyli kluczowych składników leków, produkowanych jest w Polsce? - pyta. I wymienia:
97 proc. to import: Chiny - 50 proc., Indie - 30 proc., reszta świata - ok. 20 proc.
Podobnie, według Szymanka, wygląda rynek europejski, ale i oba te rynki w przypadku ekstrapolowania przykładu o produkty gotowe, a zatem nie substancji czynnych - a samych leków.
Jacek Bartosiak: Chińczycy kontrolują kluczowe procesy
Jacek Bartosiak ze Strategy&Future, wywołany do dyskusji informacją o europejskich zasobach leków, podniósł, że Chiny kontrolują kluczowe procesy w skali świata.
Amerykanie, myślę że pozostają w złudzeniu, że kontrolując instytucję kapitalizmu, kontrolują też kapitalistyczny system.
Do chińsko-europejskiego kontekstu dodaje potencjalne wybranie Donalda Trumpa na ponowną kadencję prezydencką w USA. Wtedy, jak mówi, czeka nas amerykańskie “wzmożenie antychińskie”.