Kosztowna zabawa z atomem. 60 mld zł w 20 lat na uruchomienie energetyki nuklearnej
Elektrownia atomowa coraz bliżej
Elektrownia atomowa była jednym z tematów poruszanych na środowej konferencji poświęconej bezpieczeństwu i niezależności energetycznej Polski w kontekście Europejskiego Zielonego Ładu. W trakcie wystąpienia w Rudzie Śląskiej Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, przyznał, że w ciągu najbliższych 10-12 miesięcy zostanie wybrany partner, który wybuduje elektrownię – podaje forsal.pl.
Przedstawiciel rządu zwrócił uwagę, jak ważne jest rozsądne dobranie odpowiedniego współtwórcy elektrowni. „Partner będzie z nami w fazie eksploatacji aż do końca istnienia elektrowni - jest to partnerstwo, które będzie trwało 60-80 lat” – przyznał Naimski.
Kosztowne inwestycje energetyczne
Polityk przypomniał, że Polska zamierza wybudować 6-9 gigawatów mocy w energetyce nuklearnej w ciągu najbliższych 20 lat. Będzie to oznaczało zainstalowanie sześciu reaktorów w różnych punktach na mapie kraju. Zgodnie z zapowiedziami pierwszy z nich miałby zostać otwarty w 2033 r. – podaje tvn24bis.pl.
Ten „wielki program”, jak określają go rządzący, pozwoli na uzyskanie 20 proc. energii nuklearnej w polskim miksie energetycznym. Koszt całego przedsięwzięcia jest szacowany na 100-120 mld zł. W pierwszej dekadzie realizacji ma pochłonąć między 50 a 60 mld zł.
Dywersyfikacja energetyczna nie będzie bazowała jedynie na budowie elektrowni. Zgodnie z zapowiedziami bloki gazowe mają powstać w elektrowniach Dolna Odra i Kozienice.
W planach są również inwestycje przesyłowe, na które spółka Gaz-System ma wydać 14 mld zł w ciągu 10 lat. Dodając do tego nakłady Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz PERN suma, która zostanie przeznaczona na infrastrukturę przesyłową wzrośnie do 20 mld zł.
Przytoczone kwoty są wysokie, ale Naimski przyznał, że państwo polskie może sobie na to pozwolić. „Stać nas, żeby zbudować elektrownie atomowe” – skomentował polityk.
Nowe inwestycje energetyczne
W trakcie konferencji przedstawiciel rządu odniósł się do inwestycji, których budowa już się rozpoczęła. Zgodnie z zapewnieniami Naimskiego projekt Baltic Pipe jest wdrażany bez opóźnień i jego zakończenie ma nastąpić 1 października 2022 r. Program zakłada utworzenie gazociągu łączącego Polskę i szelf norweski, którym ma przepływać ok. 10 mld m sześc. gazu.
W innych częściach kraju jest realizowanych ok. 30 programów, które mają dostarczać gaz z Wybrzeża do południowej granicy oraz na Ukrainę. Ich ukończenie jest planowane na lata 2021-2022.
Energia odnawialna będzie rozwijana, ale z węgla nie zrezygnujemy
Pełnomocnik rządu przyznał, że postanowienia Europejskiego Zielonego Ładu nakładają na Polskę „olbrzymie zobowiązania”, dlatego podejmowane działania muszą być wyważone. Polityk oświadczył, że zachowanie elektrowni węglowych leży w interesie państwa, ponieważ jest to surowiec wydobywany w Polsce i nierozsądne byłoby opieranie gospodarki jedynie o substancje importowane. „W ciągu najbliższych 20-30 lat węgiel pozostanie ważnym składnikiem polskiego miksu energetycznego” – twierdzi Naimski.
Mimo tego oznajmił, że kontynuowany będzie rozwój OZE czy energii nuklearnej ze względu na potrzebę zróżnicowania „źródeł energii, surowców oraz technologii stosowanych do wytwarzania energii elektrycznej i ciepła”.
Zdaniem Naimskiego niezbędne jest obniżanie emisyjności używanych technologii. W tym kontekście podkreślił konieczność rozwoju bezemisyjnych i odnawialnych źródeł energii np. opartych na wietrze (budowa energetyki wiatrowej na morzu) oraz o słońce (fotowoltaika). Polityk jest jednak przekonany, że warunkiem stabilności energetyki jest zbalansowanie OZE oraz źródeł węglowych, gazowych i nuklearnych.