Reżyserzy ostro o festiwalu w Gdyni. Możliwy bojkot ze strony artystów
Festiwal w Gdyni to coroczna impreza filmowa, która odbywa się w Gdyni już od 1986 roku, a tradycja samego festiwalu sięga 1974 roku. Uczestnictwo w tym ważnym wydarzeniu dla Polskiego kina to nie lada gratka dla ludzi filmu. Niestety, w ostatnich latach można słyszeć coraz więcej narzekania niż pochlebstw na temat festiwalu. W tym roku oburzenie światka kinowego wywołała blokada emisji filmu "Mowa Ptaków" podczas Festiwalu.
Problem w tym, że film "Mowa Ptaków" Xawerego Żuławskiego według scenariusza jego ojca, Andrzeja, nie zostanie zaprezentowany na Festiwalu, mimo rekomendacji ze strony Zespołu Selekcyjnego 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wybór zespołu został całkowicie zlekceważony przez Komitet Organizacyjny. Sprawa jest tym poważniejsza, że "Mowa Ptaków" była bardzo wyczekiwana przez polskie środowisko filmowe, a jej brak na zaprezentowanej w piątek liście filmów wywołał niedowierzanie i oburzenie.
Festiwal w Gdyni zbiera krytyczne opinie
Głos w sprawie zabrała Agnieszka Smoczyńska, reżyserka "Córek Dancingu" oraz "Fugi", które były już nagradzane. W jej wpisie na Facebooku możemy przeczytać niemałe oburzenie faktem, iż "Mowa Ptaków", ale nie tylko ona, została zablokowana przez Komitet Organizacyjny. Jak wskazuje Smoczyńska, na Festiwalu "zaczyna dominować narracja narodowo-patriotyczna", co zaczęło się już kilka lat temu.
Uwazam ze wykreslenie filmow rekomendowanych przez Komisje Selekcyjna gdynskiego festiwalu jest kompromitacjà Komisji Selekcyjnej i Komitetu Organizacyjnego. Wykreslono cztery filmy w tym film Xawery Zulawski Marka Lechkiego. Nie dostaly sie juz zauwazone debiuty fabularne. Zaczyna dominowac narracja narodowo- patriotyczna. Wiadomo ze to sie zaczelo kilka lat temu. Teraz zaczynamy zbierac żniwa [pisowania oryginalna - red.] - napisała Smoczyńska w niedzielę.
Możliwy bojkot artystów?
W poniedziałek oficjalne oświadczenie w sprawie wydała Gildia Reżyserów Polskich. Ci "wyrażają głębokie zaniepokojenie selekcją filmów" na Festiwal. Jak wskazują, to wyraźna rezygnacja z "artystycznych priorytetów na rzecz branżowych układów". Podkreślili także, że imprezie grozi "prowincjonalizacja oraz bojkot ze strony artystów".
Gildia Reżyserów Polskich wyraża głębokie zaniepokojenie selekcją filmów na tegoroczny Konkurs Główny Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wybór dokonany przez Zespół Selekcyjny został zlekceważony decyzją Komitetu Organizacyjnego. Jest to kolejny dowód − obok likwidacji funkcji Dyrektora Artystycznego − na rezygnację organizatorów Festiwalu z artystycznych priorytetów na rzecz „branżowych” układów. W takim kształcie Festiwal Polskich Filmów Fabularnych nie będzie w stanie dotrzymać kroku rozwojowi polskiego kina. Grozi mu prowincjonalizacja oraz bojkot ze strony artystów, którzy będą zmuszeni szukać innego, bardziej wiarygodnego forum dla swojej twórczości. Dlatego występujemy w obronie podstawowych zasad: niezależność Zespołu Selekcyjnego powinna być zagwarantowana w regulaminie Festiwalu, a merytoryczna decyzja tego zespołu nie powinna podlegać ingerencji sponsorów reprezentowanych przez Komitet Organizacyjny. Ma to znaczenie nie tylko dla jakości Festiwalu, ale także dla kondycji polskiego kina - czytamy w oświadczeniu reżsyerów.