Francuski analityk o stanie polskiej armii. Może stać się największą w Europie
Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Jeszcze prawie rok temu, nikt nie mógł przewidzieć, jak wielką rolę będzie miała do odegrania Polska, a przede wszystkim, czy podoła zadaniu ochrony interesów Europy. Francuski analityk i publicysta jest zdania, że Polska daje przykład, a nasza armia wkrótce będzie największą w Europie.
Oczy całego świata zwrócone w naszą stronę
Wojna w Ukrainie zwróciła uwagę całego świata na wschód Europy, a udział Polski we wspieraniu naszych sąsiadów pozostaje nieoceniony . Wzorowa postawa naszego kraju zainteresowała francuskiego analityka i publicystę - Alexandre Massaux - który w artykule opublikowanym na łamach portalu „Wszystko co najważniejsze”, analizuje rozbudowę i przyszłość polskiej siły militarnej .
Większe wydatki na bezpieczeństwo Polski
„Od 2014 r. budżet obronny Polski systematycznie wzrasta , w 2020 roku osiągnął około 2 proc. PKB. Ten wzrost finansowania pozwolił na modernizację sprzętu i wzmocnienie sił. Do 2022 r. cel ten został ustalony na poziomie 3 proc .” - podkreśla Alexandre Massaux.
Rozwój polskiej armii
Autor artykułu zwrócił uwagę na fakt, iż już teraz polska armia - licząca ok. 111,5 tys. żołnierzy zawodowych i 32 tys. żołnierzy wojsk obrony terytorialnej - jest jedną z największych w Europie .
Polska przeprowadza szkolenia i rozwija swoje siły zbrojne. Wprowadzono zaawansowane programy szkoleniowe dla żołnierzy i nawiązano współpracę z innymi państwami europejskimi w celu wzmocnienia zdolności obronnych Polski.
Massaux podkreśla, że za rozbudową polskiej armii stoją również czynniki geopolityczne . „Polska graniczy z Ukrainą, gdzie teraz toczy się wojna. Jako członek UE i NATO Warszawa odgrywa ważną rolę w obronie Europy Wschodniej. Dlatego właśnie teraz władze Polski uznały za priorytet wzmocnienie swoich sił zbrojnych”.
Wyprzedzimy Francję
Analityk zauważa, że Polska konsekwentnie dąży do zwiększenia liczby żołnierzy . W 2022 r. uchwalono nowe prawo obronne, co ma przynieść pozytywne skutki w przyszłości.
„Polska armia zostanie docelowo zwiększona do ok. 300 tys. żołnierzy – 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Jeśli te liczby zostaną osiągnięte, polska armia przewyższy 200-tysięczną armię francuską, która jest obecnie największą armią w UE ” - informuje.
Massaux w swoim artykule docenia dążenie Polski do zapewnienia sobie bezpieczeństwa militarnego, jednakże dostrzega kilka istotnych kwestii, które są dość problematyczne . Po pierwsze, koszty utrzymania i szkolenia dużej ilości żołnierzy wymagają ogromnych środków finansowych, które w dobie obecnie szerzącej się w całej Europie inflacji i kryzysie gospodarczym są trudne do zdobycia.
Publicysta zwraca też uwagę na wymóg posiadania realnych zdolności taktycznych i wyszkolenia bojowego , którego może zabraknąć polskim żołnierzom. „Zdobycie wiedzy i umiejętności wymaga czasu. Polska może i będzie mogła liczyć na amerykańską pomoc i szkolenia, ale niczego nie można brać za pewnik” - dodał.