Polacy rzucili się na galerie zaraz po otwarciu. Masowo kupowane są dwa rodzaje produktów
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak wzrosła sprzedaż po otwarciu galerii handlowych
Ilu Polaków wybrało się na zakupy
Gdzie pojawiały się kolejki
Galerie handlowe cieszą się wysoką frekwencją
Od otwarcia galerii handlowych nie minęło wiele czasu, a już można mówić o wielkich wzrostach sprzedaży. Polacy spragnieni zakupów pognali tłumnie do najbliższych obiektów handlowych, wydając to, co udało im się zaoszczędzić przez ten czas, w którym zakupów zrobić nie mogli.
Jak podali eksperci banku PKO BP, poniedziałkowe otwarcie galerii poskutkowało rzuceniem się klientów na dwa rodzaje produktów. Mowa w tym miejscu o odzieży oraz obuwiu.
- Dane o wydatkach kartowych klientów PKO Banku Polskiego pokazały, że podobnie jak wiosną i jesienią, poniedziałkowe otwarcie galerii handlowych spowodowało gwałtowny wzrost wydatków klientów na odzież i obuwie. Utrzymanie takiej tendencji potwierdziłoby naszą tezę o szybkiej odbudowie konsumpcji po zniesieniu restrykcji, m.in. za sprawą wykorzystania zakumulowanych w czasie lockdownu oszczędności. To z kolei byłoby wsparciem dla naszych optymistycznych prognoz gospodarczych na 2021 - napisało PKO BP w komunikacie cytowanym przez PAP.
Tłumy w galeriach handlowych
Sytuację w galeriach handlowych zbadał i opisał m.in. Dziennik Łódzki. Jak podaje portal, w Porcie Łódź jeszcze przed godziną 13:00 było tylu klientów, ile zwykle widywało się w czasach przed epidemią w piątkowe, czy sobotnie popołudnia. Zakupowiczów było tak wielu, że przed niektórymi sklepami tworzyły się kolejki.
- Widać ludziom naprawdę brakowało robienia zakupów, gdyż od samego otwarcia mamy mnóstwo pracy - wyznały w rozmowie z portalem sprzedawczynie ze sklepu z damską odzieżą.
- Część osób oddaje ubrania, które kupili przez internet i nie są z nich zadowoleni albo nie trafili z rozmiarem. Wiele klientek korzysta jednak z wyprzedaży, a poza tym znów mamy wiele zamówień internetowych do zrealizowania. Niektórzy wolą zakupy przez internet zamiast odwiedzin w sklepie - dodają.
Wielkie kolejki w galeriach handlowych
Jak podaje portal, kolejki w łódzkich sklepach tworzyły się nawet w tych lokalach, które były otwarte jeszcze przed poniedziałkiem, np. w sklepach sieci IKEA, czy salonie prasowym.
- Nie wszyscy pracują lub pracują zdalnie i najwyraźniej mogą się wyrwać - skomentowała pracownica lokalu z prasą - Godziny południowe od poniedziałku do piątku przeważnie są dosyć martwe, teraz jest zupełnie inaczej**.**
Klientów przyciągają na pewno także wielkie wyprzedaże, które organizują sklepy celem rozpędzenia nieco handlu, który w wielu sklepach całkowicie zastygł w czasie lockdownu. Mieszkańcy Łodzi tłumnie więc odwiedzają wszystkie galerie handlowe. Tłumy można obserwować także w Manufakturze, Galerii Łódzkiej, Pasażu Łódzkim, Nowej Górnej, M1 i Tulipanie.