Poświecił laserkiem na wojskowy śmigłowiec. Stanął przed sądem, właśnie zapadł wyrok
Za świecenie laserkiem zapłaci ogromną grzywnę
Grzywna za tak niepozorne zachowanie może być potwornie wysoka. Do zdarzenia doszło w kwietniu bieżącego roku. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że załoga wojskowego helikoptera została oślepiona światłem lasera. Według informacji pilota, błysk pochodził z dachu jednego z bloków przy ul. Konarskiego. Na reakcję policji nie trzeba było długo czekać - szybko sprawdzili wskazany rejon, wówczas sprawca nie został odnaleziony.
Sprawa trafiła w związku z tym do śledczych, którzy namierzyli mężczyznę. W jego mieszkaniu znaleziono także laser o zasięgu 10 km. 32-latek przyznał się do winy. Tłumaczył, że urządzenie kupił trzy lata temu służył mu do zabawy z kotem i przyznał, że jego zachowanie było bezmyślne. Postawiono mu zarzuty stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa statku powietrznego i zdrowia załogi na pokładzie w związku z oślepieniem. Ile wyniesie grzywna dla mężczyzny?
Według informacji PAP, we wtorek (11.08) Sąd Rejonowy w Sejnach uznał winę 32-latka i wymierzył mu karę 3 tys. zł grzywny. Oprócz tego mieszkaniec Sejn będzie musiał zapłacić 725 zł kosztów postępowania.
<