Ich pensje mogą sięgnąć 9500 zł brutto. Będą podwyżki dla dużej grupy zawodowej
W ustawie okołobudżetowej przygotowanej przez rząd Donalda Tuska znalazły się środki na podwyżki dla sporej części Polaków. Prezydent Andrzej Duda postanowił ją zawetować, ale premier zapewnił, że podwyżki i tak zostaną wprowadzone. “Fakt” ustalił, na jakie kwoty będą mogli liczyć pracownicy.
Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową
Ustawa okołobudżetowa przygotowana przez nowy rząd Donalda Tuska przewidywała środki na podwyżki dla nauczycieli i pracowników budżetówki. Jednak ostatnio prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetuje tą ustawę.
Jako przyczynę takiej decyzji podał fakt, że znalazły się w niej pieniądze na dofinansowanie mediów publicznych. Według niego, w obliczu ostatnich wydarzeń jest to niedopuszczalne.
Tyle wyniesie emerytura minimalna w 2024 r. Duży wzrost świadczenia, mamy wyliczeniaPremier zapewnia, że Polacy otrzymają podwyżki
W związku z decyzją prezydenta, wiele osób z pewnością zastanawia się, jaka jest przyszłość zapowiadanych podwyżek. Premier Donald Tusk zapewnił, że bez względu na wszystko, pracownicy otrzymają obiecane im pieniądze.
- Podjęliśmy decyzję o przygotowaniu przez rząd nowej ustawy okołobudżetowej. Jeśli będzie trzeba, zapłacimy wstecz od 1 stycznia 2024 r. - przekazał premier.
Zobacz także: Wydano pilny komunikat dotyczący przelewów. Pieniądze mogą nie dotrzeć na czas
Na jakie kwoty mogą liczyć nauczyciele i pracownicy budżetówki?
Nauczycielom zostały obiecane podwyżki wynagrodzeń w wysokości 30 proc. Kwota miała być nie mniejsza niż 1500 złotych. Jak wylicza serwis “Fakt”, w takim wypadku średnia pensja dla nauczycieli początkujących może sięgnąć 6211,22 zł brutto, a nauczyciele dyplomowani będą mogli liczyć na 9523,88 zł brutto.
Jeśli natomiast chodzi o pracowników skarbówki, to oni mieli pobierać kwotę o 20 proc. wyższą. Jak zauważa “Fakt”, podwyżki wejdą w życie dopiero wtedy, gdy zostanie uchwalona nowa ustawa okołobudżetowa.