Import zboża z Ukrainy. Unia Europejska ma poważne zastrzeżenia do działań polskiego rządu
Wprowadzając zakaz importu ukraińskiego zboża Polska mogła złamać prawo UE dotyczące handlu międzynarodowego. Jednocześnie rząd przekonuje, że nadal będzie wspierać Ukrainę.
Możliwe złamanie prawa
Wolny handel z Ukrainą regulują dwie umowy, od 2017 roku umowa DCFTA oraz rozporządzenie z 4 czerwca 2022 roku, będące reakcją na agresję Rosji. Wprowadzając zakaz importu ukraińskiego zboża Polska złamała oba te akty prawne, zwraca uwagę “Rzeczpospolita”.
Szefowa KE Ursula von der Leyen rozmawiała już w tej sprawie z Mateuszem Morawieckim, ustaliło RMF FM. Rzeczniczka Komisji Europejskiej Adrianna Podesta przekazała PAP, że "w tym kontekście należy podkreślić, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne".
Na podobną blokadę zdecydowały się także Węgry i Słowacja.
Problem z ukraińskim zbożem
Rozporządzenie Ministra Rozwoju w sprawie importu ukraińskiego zboża ukazało się w sobotę w Dzienniku Ustaw.
Dokument zakłada, że do 30 czerwca 2023 roku do Polski nie może trafić m.in. ukraińskie zboże, miał być on odpowiedzią na protesty rolników, którzy zwracali uwagę, że zboże, które miało jedynie przejeżdżać tranzytem, trafiało na polski rynek.
Strona polska chce rozmów
Podczas spotkania ze zwolennikami PiS we Wsi Łyse Jarosław Kaczyński przekonywał, że Polska dalej bezwzględnie wspiera Ukrainę.
Jednocześnie minister rolnictwa Robert Telus, cytowany przez tygodnik rolniczy.pl zapewnił, że polski rząd stara się rozwiązać tę sprawę we współpracy ze stroną ukraińską.
- Na przeszkodzie stoi tylko jedna rzecz: musimy mieć stuprocentową gwarancję, że produkty które będą jechać tranzytem nie zostaną w Polsce – powtórzył minister.