Inflacja w kwietniu najniższa od niemal roku. GUS podał najnowsze dane
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w kwietniu br. o 14,7 proc. w ujęciu rdr, a w porównaniu z marcem – o 0,7 proc. Odczyt poniżej 15 proc. to najniższy wynik od niemal roku, ale to nie oznacza, że ceny towarów i usług przestały wzrastać. Dalej rosną, tylko trochę wolniej.
Inflacja w dół
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2023 r., w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku, wzrosły o 14,7 proc. – poinformował w poniedziałek 15 maja Główny Urząd Statystyczny. W ubiegłym miesiącu inflacja była zatem najniższa od prawie roku – w maju 2022 roku wyniosła 13,9 proc., a miesiąc później było to już 15,5 proc.
Ekonomiści nie są zaskoczeni tymi danymi. Od pewnego czasu było wiadomo, że za sprawą efektów statystycznych dynamika wskaźnika inflacji będzie coraz to niższa. Spadek miał miejsce już w marcu, po odczycie w lutym, kiedy to inflacja CPI sięgnęła 18,4 proc., co stanowiło najwyższy odczyt od grudnia 1996 roku. Reasumując. Inflacja porusza się spadkową trajektorią, która będzie na razie trwała, bo baza z poprzedniego roku jest potężna . Kluczowe będzie jednak śledzenie wskaźników m/m, które zmierzą rozpęd inflacji. Tu jeszcze jest przestrzeń do hamowania, ale do końca roku się zamknie – wskazali na Twitterze ekonomiści mBanku.
Niższa inflacja nie oznacza końca wzrostu cen
Mimo spadku inflacji w kwietniu, wciąż mówimy o wzrostach cen w obrębie dóbr i usług. Nie dla każdego jest to oczywiste. Z badania przeprowadzonego dla projektu ciekaweliczby.pl na panelu Ariadna wynika, że jedynie 60 proc. badanych Polaków jest świadomych, że spadający wskaźnik inflacji oznacza, że ceny dalej rosną, tylko trochę wolniej. 40 proc. Polaków nie rozumie tego związku. 62 proc. Polaków uważa, że ceny produktów i usług będą rosły w najbliższych miesiącach, a ponad połowa (57 proc.) przyznała, że żyje im się teraz gorzej i stać ich na mniej niż rok temu – czytamy na portalu ciekaweliczby.pl.
Co podrożało najbardziej?
W kwietniu w porównaniu z marcem br. za odzież i obuwie należało zapłacić o 3,3 proc. więcej, za jedzenie w restauracjach i pobyt w hotelach – o 1 proc. więcej, pozostałe towary podrożały o 1,1 proc., a wyroby alkoholowe i tytoniowe o 1 proc. GUS nie odnotował spadku cen w ani jednej kategorii dóbr konsumpcyjnych. Natomiast w ujęciu rdr w okresie kwiecień 2022 – kwiecień 2023 największe wzrosty cen odnotowano dla:
- cukru + 67,1 proc.,
- energii cieplnej + 40,3 proc.,
- usług transportowych + 39 proc.,
- mleka + 31,3 proc.,
- jaj +29,1 proc.,
- serów + 24 proc.,
- ryżu + 23 proc.,
- prądu + 22,4 proc.
Kwietniowa inflacja potwierdzona na 14,7% r/r. Okazuje się, że za zaskoczenie po flashu w dół na żywności odpowiadały głównie owoce (-1,4% m/m) i warzywa (-1,6% m/m), po bardzo silnych wzrostach z początku roku. Ceny pozostałej żywności rosły wciąż w solidnym tempie (+0,9% m/m) – wskazali na Twitterze ekonomiści Pekao.