Jak podnieść bezpieczeństwo na polskich drogach? Wyższe mandaty i 30 km/h w miastach
Z portalem Newseria.pl o bezpieczeństwie na polskich drogach rozmawiał Adam Sobieraj z Fundacji Drogi Mazwosza. Uznał on, że bezpieczeństwo na drogach będzie wyższe, jeżeli kierowcy będą płacić wyższe mandaty i podwyższone standardy edukacji polskich kierowców.
Polskie drogi generują ofiary i koszty
Komenda Główna Policji podała dane dotyczące ofiar na drogach w Polsce w 2018 r. i wynika z nich, że doszło do 31,6 tys. wypadków drogowych. We wszystkich tych kolizjach zginęło łącznie 2,6 tys. osób. Ten wynik daje nam piątą pozycję w Unii Europejskiej pod względem śmiertelności na 1 milion mieszkańców. We wszystkich krajach, które prowadzą z nami w tej niechlubnej rywalizacji (Rumunia, Bułgaria, Łotwa, Chorwacja) notuje się jednak spadek wypadków śmiertelnych, a w Polsce niestety mamy wzrost o 2% względem 2017 roku - podaje Newseria.pl.
52 mld zł to koszt wypadków w całym kraju. Dla porównania program 500+ kosztuje nas 25 mld zł, a piątka Kaczyńskiego będzie kosztowała 40 mld zł. Nikt nie protestuje, że 52 mld zł wydajemy na wypadki, natomiast większość osób krzyczy, że pakiet socjalny jest za drogi. Nie zauważamy wydatków, które sami generujemy jako uczestnicy ruchu drogowego. Ubezpieczyciele pokrywają z tego raptem 8 mld zł, reszta jest z naszej kieszeni - kalkulował dla portalu Newseria Adam Sobieraj.
"Wizja zero" - jakie propozycje?
Fundacja Drogi Mazowsza proponuje naprawić stan bezpieczeństwa na polskich drogach. W tym celu plnauje wdrożyć wiele rozwiązań które miałby pomóc dotrzeć bezpiecznie kierowom i ich pasażerom z punktu A do punktu B.
Jednym z pomysłów, jakie przedstawił Adam Sobieraj jest zmniejszenie maksymalnej prędkości w niektórych rejonach zurbaniozwanych do 30 km/h. Należy także uczyć kierowców jazdy z prędkością 50km/h. Ekspert z fundacji komentuje, że w ten sposób zwiększy się szansę na przeżycie wielu rowerzystów i pieszych w zderzeniu z samochodem.
Innym pomysłem jest podniesienie stawek za mandaty. Perspektywa, że można dostać nie 100 zł, a 100 euro mandatu, nie 500 zł za potrącenie pieszego, a 5 tys. czy 50 tys. zł, na pewno zredukuje pewną liczbę wypadków z punktu widzenia ekonomicznego – przekonuje Adam Sobieraj w Newserii. Dodaje także, że wysokość kar za nietrzeźwość na jezdni jest realtywnie dość wysoka, stąd maleje liczba wypadków z pijanymi kierowcami. Sobieraj nawiązuje do bardzo wyskoich kar w krajach skandynawskich, w porównaniu z Polską, gdzie maksymalna kara za wykroczenie spowodowane na drodze to 5 tys. zł.
Fundacja Drogi Mazowsza proponuje także ponowne przywrócenie możlwiości lapania piratów drogowych przez organy władzy samorządowej. W 2015 r. przed wyborami odebrano im tą możliwość, co wg. Sobieraja wiąże się ze wzrostem liczby wypadków śmiertelnych.
undefined