Jaką emeryturę pobiera Anna Grodzka? Kwota nie jest wysoka. "Muszę spinać budżet"
Wysokość emerytur osób publicznych budzi ogromne zainteresowanie. Okazuje się, że sporo z nich pobiera świadczenia, które nie są dla nich wystarczające. Jedną z takich osób jest była posłanka, Anna Grodzka.
Emerytura Anny Grodzkiej wcale nie jest wysoka
Anna Grodzka po wielu latach ciężkiej pracy przeszła na zasłużoną emeryturę w 2011 roku. Okazuje się jednak, że wcale nie może liczyć na poselską emeryturę i pobiera świadczenie, które nie jest dla niej satysfakcjonujące. Wspomniała o tym w wywiadzie dla “Polityki”, którego udzieliła jakiś czas temu i wyznała, że kwota nie jest dla niej wystarczająca.
Zobacz także: Emerytura po śmierci współmałżonka nie przepada. Jak ją przejąć i ile wynosi?
To koniec finansowania Kościoła z budżetu państwa? Jest konkretna zapowiedź i dataLech Wałęsa również nie jest zadowolony ze swojego świadczenia
Lech Wałęsa jest kolejną osobą ze świata polityki, którą nie jest zadowolona ze swojego świadczenia emerytalnego. W rozmowie z Piotrem Lekszyckim i Kamilem Szewczykiem wyznał, że dalej musi pracować, przez co nie może w pełni cieszyć się czasem z wnukami. Aktualnie były prezydent pobiera około 11 tysięcy złotych miesięcznie.
Ale to od niedawna, gdzieś od pół roku, wcześniej to było 5-6 tys. Teraz jest trochę lepiej, ale wszystko podrożało, więc mniej więcej jest to samo — przyznał Lech Wałęsa w programie “Politycy od kuchni”.
Anna Grodzka musi "spinać budżet"
Anna Grodzka przyznała, że jej świadczenie emerytalne należy do bardzo skromnych i zdecydowanie nie jest dla niej wystarczające. Polityk wie, co czuje większość polskich seniorów.
Jestem teraz zwykłą emerytką. Ktoś może sobie wyobrażać, że mam jakąś poselską emeryturę - nie, mam zupełnie zwykłą, jaką wypracowałam w toku życia. Przez wiele lat byłam przedsiębiorcą i nierozważnie płaciłam minimalne składki. Teraz muszę spinać budżet z miesiąca na miesiąc — żaliła się była posłanka podczas rozmowy z “Polityką”.