Prokuratura wzięła się za właścicieli Biedronki. Zarzuty dla 10 osób
Jeronimo Martins, właściciel popularnej w Polsce sieci Biedronka, pod lupą prokuratorów z Portugalii. Śledczy postawili zarzuty korupcji 10 osobom ze spółki. Wśród nich znalazł się Polak, który zajmuje wysokie stanowisko w polskim oddziale grupy Jeronimo Martins. Co ciekawe, śledztwo zostało zapoczątkowane z woli władz firmy.
O sprawie, o której czytamy na portalu Bankier.pl, zrobiło się głośno w Portugalii m.in. dzięki tamtejszej telewizji TVI. Jak podają portugalskie media, osoby zatrzymane usłyszały zarzuty korupcji, a także prania burdnych pieniędzy. Tylko dwóch pracowników wysoko postawionych rangą miało przyjąć łapówki o łącznej wartości 1 mln euro.
Jeronimo Martins ma problemy. Zarzuty korupcyjne dla 10 osób
Śledztwo, prowadzone pod kryptonimem "Rappel", prowadzono na szeroką skalę. Operacja prowadzona była w 18 miejscach na terenie kraju, a jednym z nich była miejscowość Azambuja, gdzie mieści się centrum logistyczne Jeronimo Martins. W toku prowadzonego śledztwa okazało się, że nie tylko pracownicy grupy byli odpowiedzialni za korupcję. Udało się zatrzymać także jednego z dostawców ryb, który współpracował z Jeronimo Martins.
Warto jednak wspomnieć, że zatrzymania w Jeronimo Martins, które miały miejsce w środę, nie były jedynymi zatrzymaniami w sprawie korupcji. Portugalskie służby w liczbie 200 osób weszły tego dnia do 50 urzędów na terenie całego kraju, a także prywatnych nieruchomości.