Katolicy w Polsce będą płacić nowy "podatek"? NIebywałe informacje ws. emerytur księży

Emerytury księży po likwidacji Funduszu Kościelnego

Zapowiadana przez rządzących likwidacja Funduszu Kościelnego rodzi wiele pytań i wątpliwości. Dziś z tej puli są finansowane emerytury i renty księży. Jeśli fundusz zostanie zlikwidowany w obecnej formie, co ze świadczeniami duchownych? Kto i jak będzie je finansował? Na ten temat, na łamach Super Expressu wypowiedziała się minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. W rozmowie z dziennikarzami stwierdziła, że księża nie powinni być zostawieni samym sobie, bo konstytucja daje nam prawo do zabezpieczenia społecznego.  

Ktoś te koszty ponosić powinien. W naszej ocenie powinny one być przeniesione na Kościoły i związki zawodowe - stwierdziła  Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Fundusz Kościelny 2024. Jak działa i ile wynosi?

Pojawiło się już zarządzenie premiera w sprawie powołania Międzyresortowego Zespołu ds. Funduszu Kościelnego.  Wyniki prac tego gremium mamy poznać do 31 marca 2024 r. A jego najważniejszym zadaniem będzie przygotowanie zmian w Funduszu Kościelnym - chodzi tu m.in. o modyfikacje dotyczące  finansowania składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz ubezpieczenia zdrowotnego duchownych.

Przypomnijmy, że księża, którzy nie są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, sami opłacają 20 proc. składki do ZUS. Natomiast pozostałe 80 proc. pochodzi właśnie z Funduszu Kościelnego. W tym przypadku ZUS oblicza składkę w oparciu o kwotę minimalnego wynagrodzenia.  Ci księża otrzymują świadczenie emerytalne odpowiadającą emeryturze minimalnej w danym roku (obecnie jest to 1588,44 zł brutto). 

Jeśli księża byli zatrudnieni na umowę o pracę, na przykład jako katecheci w szkołach, to odprowadzali składki do ZUS. W tym przypadku dostaną świadczenie emerytalne również z tego tytułu. Te same zasady dotyczą zakonnic.  Dodajmy też, że w projekcie budżetu państwa na 2024 r. Fundusz Kościelny ma wynieść 257 mln zł.

Zobacz także: Wielkie zmiany w świadczeniach, skorzystają miliony Polaków. Projekt na ostatniej prostej

 

Będzie nowy "podatek"? Będziemy zrzucać się na emerytury księży?

W jakim kierunku mogą iść zmiany związane z Funduszem Kościelnym? Rządzący zapowiadali już kilkukrotnie, że myślą o “systemie odpowiedzialności finansowej wiernych”. Czy wobec tego katolików w Polsce czeka nowy podatek? Będą oni musieli utrzymywać księży z własnych kieszeni? Nie do końca tak ma być. Ewentualne wpłaty, które mielibyśmy przekazywać na Kościół, byłyby dobrowolne. 

Prace będą zmierzały w stronę systemu odpowiedzialności finansowej wiernych za swoje Kościoły, a więc mówimy tu o systemie dobrowolnego odpisu od podatku osób zainteresowanych wsparciem swojego Kościoła. Musi to być decyzja wiernych, a nie decyzja państwowa, tak aby wszyscy mieli poczucie sprawiedliwości: jedni więzi z Kościołem, a drudzy poczucia, że nie płacą za coś, na co nie chcą płacić - mówił niedawno Donald Tusk.

Możliwe są tu dwie koncepcje (choć niewykluczone, że na stole pojawi się jeszcze inne rozwiązanie). Wierny mógłby dokonać darowizny, którą można by było potem odliczyć od podatku. Albo mógłby zrobić odpis w corocznym PIT - tak jak w przypadku  odpisów na organizacje pożytku publicznego. 

Eksperci wyliczyli, że gdyby na funkcjonowanie Kościoła mieliby zrzucać się tylko regularnie chodzący w niedzielę na mszę, to musieliby oni płacić ponad 3 tys. zł miesięcznie, aby załatać finansową wyrwę po zlikwidowanym Funduszu Kościelnym. W Polsce ponad  6 mln osób systematycznie chodzi na niedzielną mszę.