Kierowco, uważaj przy myciu auta. Kara to nawet 500 zł, a Polacy robią to bez przerwy

Czy jest coś bardziej satysfakcjonującego niż lśniący, świeżo umyty samochód? Może na przykład dodatkowe 500 zł w portfelu. Niewielu kierowców zdaje sobie sprawę, że jeden błąd podczas mycia auta może ich słono kosztować. Jednak nie wszyscy muszą obawiać się mandatu. Kogo może spotkać kara, a kto jest z niej zwolniony?
To najdroższy sposób na umycie samochodu
Dzięki aktualnej popularności automatycznych i samoobsługowych myjni samochodowych lśniące auto nie kosztuje ani dużo wysiłku, ani pieniędzy. W najdroższym pakiecie z myciem, suszeniem i woskowaniem, w większości przypadków zmieścimy się w granicach 50 złotych na umycie auta. Takie rozwiązanie to przede wszystkim spora oszczędność czasu, jeśli zależy nam na profesjonalnym efekcie. Czasem jednak prościej jest umyć samochód samemu. Zwłaszcza wiosną i latem Polacy często decydują się nie tracić energii na dojazdy na myjnię.
Coraz więcej miast wprowadza surowsze regulacje dotyczące mycia pojazdów w przestrzeni publicznej, a także edukuje mieszkańców o konsekwencjach takich działań. Okazuje się, że w wielu przypadkach samodzielne mycie pojazdu może mieć fatalne skutki, również finansowe.


Część kierowców zapłaci wysoki mandat. Jest jeden warunek
Coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę, że mycie samochodu na ulicy może wiązać się z poważnymi konsekwencjami. Choć wielu kierowców traktuje to jako wygodne i darmowe rozwiązanie, w rzeczywistości jest to działanie obarczone ryzykiem mandatu. Jeśli przyłapie nas policja lub straż miejska, możemy zostać ukarani grzywną, która w skrajnych przypadkach sięga nawet 500 zł.
W większości sytuacji wysokość kary będzie zależała od decyzji funkcjonariuszy i może być niższa, jednak nawet niewielki mandat często przewyższa koszt skorzystania z profesjonalnej myjni. Oprócz aspektów finansowych warto pamiętać, że mycie samochodu w miejscu do tego nieprzystosowanym może być również szkodliwe dla środowiska.
Własna “myjnia samochodowa” przed blokiem to jednak nie jedyne źródło problemów właściciela pojazdu. Wiele osób nie ma pojęcia, że ręczne mycie auta jest zabronione nawet na własnej działce, jeśli nie spełnimy koniecznych warunków. Nie dotyczy to jednak wszystkich — jak sprawdzić, czy grozi nam mandat?

Myjąc samochód uważaj na sąsiada. Za to zapłacisz 500 zł kary
Zakaz mycia auta na własnej posesji związany jest przede wszystkim z ekologią. Ścieki zanieczyszczone olejami, brudem i detergentami do czyszczenia, konserwacji czy polerowania auta spływają do gleby lub kanalizacji deszczowej, co może prowadzić do degradacji ekosystemu. W ten sposób stwarzamy poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego, ale i swojego portfela.
Dlatego mycie auta na działce jest dozwolone jedynie w przypadkach, gdy na podwórku znajduje się odpowiedni odpływ kanalizacji sanitarnej. Chociaż policja i staż miejska nie prowadzą kontroli ogródków, nie braku przypadków donosu. Jeśli służby dostaną zawiadomienie o myciu samochodu w niedozwolonym miejscu, będą musiały zareagować.
Jednak czasem, aby uniknąć kary, nie musimy wcale rezygnować z mycia auta. To, czy zakaz obowiązuje, zależy bowiem od lokalnych przepisów. Gmina może zdecydować o wprowadzeniu ograniczenia na mocy art. 4 Ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Jeśli jednak nie mamy pewności co obowiązujących zasad, warto mimo wszystko odwiedzić myjnię.





































