KNF ukarał mBank. Bank musi zapłacić miliony złotych
mBank znalazł się na celowniku Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Z najnowszego komunikatu instytucji wynika, że mBank sprawował nienależytą kontrolę nad czynnościami faktycznymi i prawnymi. Z te niedopatrzenia będzie musiał zapłacić 4,3 mln zł.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jakie zarzuty od KNF usłyszał mBank
Które fundusze działały nieprawidłowo
Jakie działania zamierza podjąć mBank
mBank ukarany przez KNF. Błędna wycena akcji z symboliczną karą
mBank znalazł się w centrum zainteresowania KNF. Choć decyzje administracyjne w jego sprawie zostały wydane 16 kwietnia to dopiero w środę 26 maja KNF oblikował stosowny komunikat.
Z oficjalnego oświadczenia wynika, że KNF nałożył na mBank dwie kary finansowe. Pierwsza z nich odnosi się do nienależytego „sprawowania stałej kontroli czynności faktycznych i prawnych dokonywanych przez fundusz w związku z wyceną akcji jednej spółki”. Za to zaniechanie mBank musi zapłacić 50 tys. zł.
O co tak naprawdę chodzi? Pierwsza kara jest związana z wykonywaniem przez mBank funkcji depozytariusza w kontekście funduszu Altus Absolutnej Stopy Zwrotu FIZ Global Opportunities. Portal money.pl podaje, ze KNF podważył sposób, w jaki fundusz wyceniał akcje spółki Centrum Finansowe Banku BPS w okresie od grudnia 2017 r. do sierpnia 2018 r.
Wycena była dokonywana na podstawie kursu zamknięcia akcji na giełdzie NewConnect i nie uwzględniała niskiego wolumenu obrotu akcjami spółki. W rezultacie mBank musi zapłacić za to, że nie wywiązał się z obowiązku, aby wartość aktywów netto funduszu oraz wartość jednostki uczestnictwa lub certyfikatu inwestycyjnego były przeliczane zgodnie z prawem i statutem funduszu.
Za nienależyty nadzór za GetBack mBank musi słono zapłacić
Druga kara jest znacznie bardziej dotkliwa. mBank musi bowiem przekazać aż 4,25 mln zł. Łącznie do zapłaty jest 4,3 mln zł. Wyrok KNF można interpretować jako łagodny, ponieważ maksymalny wymiar kary za oba naruszenia wynosi 5 mln zł.
W drugim przypadku KNF stwierdził, że instytucja sprawowała nienależytą kontrolę również nad czynnościami faktycznymi i prawnymi, których dokonywały Sekurytyzacyjne Fundusze Inwestycyjne Zamknięte w związku z wyceną pakietów wierzytelności. Wysoka kara jest także wynikiem braku podjęcia jakikolwiek działań, aby zweryfikować, czy aktywności funduszy są zgodne z prawem.
KNF ujawnił cały szereg nieprawidłowości, których dopuścił się mBank jako depozytariusz funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez GetBack. To windykator, zniesławiony przez aferę związaną z niezapłaconymi obligacjami.
Zdaniem KNF wycena aktywów nabywanych przez Fundusze Sekurytyzacyjne na podstawie umów przelewu wierzytelności znacząco różniła się od wyceny tych samych pakietów wierzytelności lub ich części dokonanej przez fundusze sprzedające. W grę wchodzą dziesiątki milionów złotych.
mBank jako depozytariusz posiadał informacje na temat wyceny wierzytelności, ale nie zareagował. Zabrakło m.in. skrupulatnej weryfikacji raportów dotyczących wyceny i pojawiających się różnic.
Poza tym mBank nie podjął czynności sprawdzających względem GetBack Windykacji Platinum Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty. Urzędnicy KNF doszli do wniosku, że ten fundusz zawarł umowy przelewu wierzytelności, choć nie posiadał środków na ich zakup.
Poza tym cztery inne fundusze zawierały aneksy do umów, które były wyjątkowo niekorzystne dla klientów. Na tej „czarnej liście” KNF znalazły się: easyDebt Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, GetBack Windykacji Platinum Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, GetPro Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty oraz Universe 3 Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty. Również i w tym przypadku mBank nie podjął czynności wyjaśniających.
Jednak mBank nie składa broni i deklaruje, że złoży wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Przedstawiciele instytucji przekonują, że GetBack celowo wprowadzał w błąd mBank i przekazywał mu fałszywe informacje. W związku z tym w grudniu 2020 r. mBank złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]