Kontrolerzy ruszyli w Polskę. Pukali do domów: okazało się, że to nielegalne
Pod koniec sierpnia, po tragicznym pożarze kamienicy w Poznaniu, który pochłonął życie dwóch strażaków, wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), Czesław Mroczek, ogłosił plan przeprowadzania wyrywkowych kontroli piwnic w budynkach mieszkalnych. Pożar oraz wybuch, który miał miejsce podczas akcji gaśniczej, ujawniły brak pełnych informacji na temat tego, co jest przechowywane w piwnicach. W odpowiedzi rząd postanowił wprowadzić zmiany, które mają zwiększyć bezpieczeństwo przeciwpożarowe.
Tragiczny Pożar w Poznaniu i jego konsekwencje
Pożar, który wybuchł w nocy z 24 na 25 sierpnia w jednej z kamienic w Poznaniu, okazał się katastrofalny. W jego wyniku doszło do eksplozji, która zabiła dwóch strażaków i raniła jedenastu innych. Podczas przeszukiwania piwnicy, gdy funkcjonariusze próbowali ustalić źródło ognia, doszło do dwóch wybuchów. Jak poinformował wiceminister Czesław Mroczek, brak wiedzy o zawartości piwnic utrudniał działania ratunkowe i pogarszał sytuację. W odpowiedzi MSWiA zapowiedziało wprowadzenie losowych kontroli piwnic w budynkach mieszkalnych, mających na celu wykrycie i usunięcie potencjalnych zagrożeń, takich jak przechowywanie substancji łatwopalnych czy innych niebezpiecznych materiałów.
Mimo ambitnych zapowiedzi, do tej pory kontrole nie zostały przeprowadzone, a administracje budynków oraz straże miejskie sygnalizują brak narzędzi prawnych do realizacji takich działań. Ministerstwo zapowiada nowelizację przepisów, która wprowadzi obowiązkowe przeglądy budynków, jednak wdrożenie nowych regulacji napotyka liczne wyzwania.
Korea Północna wysłała żołnierzy na Ukrainę. Prezydent USA podjął ważną decyzjęProblemy z wdrożeniem kontroli piwnic w budynkach mieszkalnych
Chociaż zapowiedzi ministerstwa były jasne, wdrożenie wyrywkowych kontroli piwnic napotkało liczne trudności. Straże miejskie i zarządcy budynków wielorodzinnych podkreślają, że brakuje im odpowiednich narzędzi prawnych do realizacji takich działań. Obecne przepisy nie dają strażnikom ani administratorom uprawnień do wejścia do piwnic bez zgody właściciela. To ograniczenie sprawia, że nawet w obliczu poważnych podejrzeń dotyczących przechowywania niebezpiecznych materiałów, inspekcje pozostają niemożliwe do zrealizowania bez współpracy mieszkańców. Straże miejskie w całej Polsce, od Warszawy po Szczecin, wskazują na lukę prawną, która uniemożliwia im kontrolę zawartości piwnic.
Musi nastąpić nowelizacja ustawy i przepisów wykonawczych w formie rozporządzenia, nadających nam takie uprawnienia. Tak póki co się nie stało. Jest luka w prawie, wytyczne czy apele ministerstwa nie mają dla nas mocy prawnej - podkreśla starszy inspektor Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej w Szczecinie.
Obecnie straż miejska może wejść do piwnic jedynie w wyjątkowych przypadkach, np. w ramach kontroli tzw. antysmogowych, kiedy w piwnicy znajduje się piec lub podczas sprawdzania deratyzacji. Inne sytuacje, takie jak podejrzenie przechowywania materiałów łatwopalnych, wymagają zgody właściciela, co często uniemożliwia skuteczne działania prewencyjne. Zarządcy budynków również stoją przed podobnymi problemami.
Nie dysponujemy narzędziami formalnymi ani prawnymi umożliwiającymi wejście do piwnicy z wyjątkiem sytuacji awarii - tłumaczy Marek Majchrzak, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Chełm" w Gdańsku w rozmowie z portalem TVN24.
Nawet jeśli administracja podejrzewa, że w piwnicy są przechowywane niebezpieczne substancje, bez zgody mieszkańców niewiele można zrobić.
Proponowane zmiany prawne mają rozwiązać problem kontroli piwnic
W odpowiedzi na te problemy MSWiA przygotowało projekt ustawy, która ma wprowadzić regularne przeglądy budynków pod względem ochrony przeciwpożarowej. Zgodnie z projektem, przynajmniej raz na pięć lat miałby być przeprowadzany przegląd stanu bezpieczeństwa pożarowego obiektów budowlanych. Za realizację tych przeglądów odpowiadać mają zarządcy nieruchomości, a straż pożarna miałaby nadzorować te działania.
Jak zauważają prawnicy, proponowane zmiany nie dają służbom prawa do wejścia do prywatnych piwnic bez zgody właściciela. Straż pożarna może przeprowadzić inspekcję jedynie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia, ale nie w ramach rutynowych przeglądów. W obecnym kształcie prawnym, kontrole piwnic nadal będą utrudnione i zależne od dobrowolnej zgody właścicieli.
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, w piwnicach nie wolno przechowywać materiałów łatwopalnych ani wybuchowych. Do zakazanych substancji należą m.in. benzyna, butle gazowe, farby, lakiery, rozpuszczalniki, a także fajerwerki. Przechowywanie takich materiałów w niewłaściwych warunkach może prowadzić do tragicznych wypadków, jak miało to miejsce w Poznaniu. Warto również pamiętać, że w piwnicach nie powinno się trzymać sprzętu elektronicznego, który może ulec przegrzaniu lub zwarciu, co stanowi kolejne zagrożenie pożarowe - tak jak to miało miejsce w sierpniu.
Tragedia w Poznaniu uwypukliła potrzebę wprowadzenia bardziej rygorystycznych kontroli piwnic pod kątem bezpieczeństwa pożarowego. Chociaż MSWiA zapowiedziało wprowadzenie wyrywkowych inspekcji, wdrożenie tych działań napotyka na liczne bariery prawne. Brak odpowiednich narzędzi i uprawnień dla straży miejskich oraz zarządców budynków utrudnia realizację tego planu.