Kot bawił się kranem w ratuszu. Lejąca się woda spowodowała powódź i gigantyczne straty finansowe
Po przeprowadzeniu remontu, ratusz holenderskiego Dokkum oczekiwał na otwarcie, które miało nastąpić 22 maja. Plany pokrzyżowało jednak zachowanie pewnego kota.
Wielka powódź w holenderskim ratuszu
W jeden z weekendów do ratusza w holenderskim Dokkum zakradł się kot. Traf chciał, że akurat nikogo nie było w budynku, co wybitnie wpłynęło na dalsze wydarzenia.
Podczas swojej wędrówki po piętrach i pomieszczeniach budynku, kot dotarł do węzła sanitarnego zlokalizowanego na jednej z wyższych kondygnacji. Jak podaje portal Interia, zauważył kran i postanowił go odkręcić.
Kot powoduje zniszczenia
Prawdopodobnym celem odkręcenia kranu wg Interii była zabawa strumieniem wody. O ile jednak kot umiał wodę odkręcić, tak już nie potrafił zrobić tego w drugą stronę.
W efekcie woda zaczęła wylewać się z pomieszczenia i zalewać kolejne pomieszczenia i piętra budynku. Kran zakręcili dopiero strażacy, jednak do tego czasu ta mała powódź wyrządziła zniszczenia o szacowanej wartości 10 tys. euro.
Dyskusja o bezpieczeństwie
Po całej sprawie rozgorzała dyskusja na temat samego kota, jak i bezpieczeństwa budynków publicznych w Holandii. Jak podaje Interia, pojawiły się obawy, że budowle typu ratusz w Dokkum nie są odpowiednio zabezpieczone i chronione.
Cytowany przez Interię burmistrz Dokkum zapewnił, że sytuacja nigdy się nie powtórzy. Szkody jednak muszą zostać naprawione, co może spowodować przesunięcie otwarcia ratusza.