Ksiądz założył fotowoltaikę na dachu kościoła. Dostał mandat, ale zdradził, ile zaoszczędził
Instalacja fotowoltaiki na budynkach sakralnych to kontrowersyjny temat. Zwłaszcza jeśli kościelne budynki mają bezsprzecznie wartość zabytkową. Niewiele robi sobie tego ksiądz z Gdańska, który chwali się, że dzięki panelom zaoszczędził krocie. Problem w tym, że jeszcze w 2023 r. otrzymał nakaz demontażu instalacji.
Ksiądz posłuchał Franciszka i zamontował PV na zabytkowej bazylice
Motywacji do instalacji paneli fotowoltaicznych jest wiele, jednak rzadko słyszy się, by ktoś powoływał się na wypowiedzi papieża. A właśnie ta miała być decydująca dla ks. Ludwika Kowalskiego z Gdańska. Zdecydował się on na montaż paneli na dachu zabytkowej Bazyliki. Teraz musi ją zdemontować.
Ksiądz twierdzi, że zachętą była wypowiedź papieża Franciszka, który przekonywał do życia zgodnie z troską o środowisko naturalne, ale też do korzystania z jego dobrodziejstw. Jak jednak donosi serwis gramwzielone.pl, montażu dokonano bez uzyskania ważnej zgody, co poskutkowało nakazem usunięcia instalacji.
Ile dać księdzu po kolędzie? Duchowny wyraził się jasno. Jedna koperta to już za mało Zamontowali fotowoltaikę i pompę ciepła. Pierwszy rachunek za prąd zwalił ich z nógOszczędności na rachunek za prąd idą w dziesiątki tysięcy złotych
Choć oficjalnie motywacja miała być inna, wykorzystanie odnawialnych źródeł energii w postaci energii słonecznych miało przynieść gdańskiej parafii wymierne korzyści finansowe. Ks. Kowalski przekonuje, że w przez 2,5 roku eksploatacji instalacji parafii udało się zaoszczędzić na rachunkach za prąd nawet 80 tys. zł.
Problem w tym, że gdańska historia Bazylika Św. Brygidy, będącej także kościołem tamtejszej Solidarności, sięga jeszcze XIV w. W XV w. mieścił się tam klasztor, później doszło do pożaru, ale pod koniec XVI w. zabytek odbudowano i poddano gruntownej renowacji. Nietrudno więc orzec o historycznej wartości kościoła, co potwierdza wpisanie go do rejestru zabytków.
Niestety proboszcz zamontował fotowoltaikę bez wcześniejszego uzyskania zgody Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Ksiądz argumentował, że dach bazyliki jest relatywnie nowy - jego gruntownej renowacji dokonano w latach 70. Ponadto samych paneli nie widać z ulicy. To jednak przekonało konserwatora, który nakazał demontaż PV do końca 2024 r.
Instalacja nadal nie została zdemontowana
Zbliżamy się do połowy stycznia 2025 r., a fotowoltaika na dachu Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku wciąż jest zainstalowana. Ks. Kowalski odwołał się od decyzji do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które jednak potwierdziło rację Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
O przyczynach pozostania PV na dachu bazyliki zapytała trójmiejska "Gazeta Wyborcza". Okazuje się, że proboszcz poprosił o przeniesienie terminu demontażu na sierpień br. Ma to mieć związek ze zmianami w prawie, które wejdą w życie 2 lipca br. Ksiądz już raz otrzymał od PKWZ mandat, a konserwator nie wyklucza, że jeśli demontaż będzie się przeciągał, wyciągnięte mogą zostać kolejne konsekwencje.