Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Technologie > Lepiej nie korzystaj ze smartfona w ten sposób. To proszenie się o kłopoty
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 19.08.2024 08:46

Lepiej nie korzystaj ze smartfona w ten sposób. To proszenie się o kłopoty

Samsung
Fot. materiały prasowe Samsung

Internet co jakiś czaj obiegają doniesienia o przypadkach samozapłonu smartfonów, które rzecz jasna mają miejsce, jednak za sprawą nośności tematyki można odnieść wrażenie, że pożarów spowodowanych przez urządzenie mobilne jest więcej niż w rzeczywistości. Ryzyka nie należy jednak bagatelizować, zwłaszcza że już stosowanie kilku prostych praktyk może niemal całkowicie zniwelować zagrożenie. Swoje zalecenia publikują też sami producenci smartfonów, robi tak m.in. Samsung, którego urządzenia od lat są najlepiej sprzedającymi się smartfonami z Androidem.

Pamiętna wpadka Samsunga - nic dziwnego, że producent publikuje swoje oficjalne zalecenia

Pamiętajmy, że akurat Samsung ma na koncie bardzo bolesną wpadkę dotyczącą płonących smartfonów. Chodzi rzecz jasna o pechowy model Samsung Galaxy Note 7, który musiał zostać wycofany ze sprzedaży. Akumulatory płonęły jeden za drugim, stwarzając poważne zagrożenie - większość linii lotniczych podjęła nawet decyzję, by zakazywać wnoszenia na pokłady samolotów niesławnych Note’ów 7.

Zobacz: Rachunki za prąd mogą być niższe. Zacznie się jeszcze w sierpniu

Wówczas zawinił sam producent. Chcąc zagwarantować jak najdłuższy czas pracy na jednym ładowaniu, zdecydowano się na wybór akumulatora, który fizycznie był zbyt duży na obudowę, a ponadto miał bardzo wysoką gęstość. W pośpiechu - priorytetem było przegonienie konkurencji - zaniedbano testy, co poskutkowało koniecznością wycofania ze sprzedaży 2,5 mln urządzeń. Finalnie Note 7 sprawił, że Samsung zrezygnował z całej linii smartfonów Note i dziś dostarcza je pod inną, niebudzącą negatywnych konotacji marką S Ultra.

Jak ładować smartfon, by posłużył jak najdłużej? Część zalecanych praktyk to bzdura

Dobre praktyki i optymalne warunki do korzystania ze smartfonów - bezwzględnie unikaj tych sytuacji

Nic więc dziwnego, że koreański producent zadbał o przygotowanie odpowiedniej dokumentacji, dzięki której to także jego klienci mogą w większym stopniu zadbać o kondycję i bezpieczeństwo urządzeń. Na stronach pomocy technicznej Samsunga znajdziemy szereg porad i przydatnych informacji o szczegółach akumulatorów montowanych w smartfonach serii Galaxy i właściwych warunkach ich eksploatacji.

Według oficjalnej dokumentacji optymalnym zakresem temperatur, w którym mogą pracować Samsung Galaxy S, jest od 0 stopni Celsjusza do 35 stopni. Według producenta korzystanie z urządzenia w takich warunkach nie będzie miało żadnego negatywnego wpływu na kondycję baterii. Zaznacza on jednak, że ciągle korzystanie i ładowanie smartfonów Galaxy w temperaturach spoza tego zakresu może przełożyć się na pogorszenie stanu akumulatora:

Ciągłe użytkowanie lub ładowanie w ekstremalnych temperaturach może przyspieszyć pogorszenie stanu baterii. Tymczasowe narażenie na ekstremalne temperatury aktywuje zabezpieczenia urządzenia w celu zminimalizowania problemów z wydajnością baterii, a ładowanie zostanie ograniczone w celu ochrony baterii, jeśli temperatura przekroczy określony zakres.

W Samsugnach - jak we wszystkich innych smartfonach, a przynajmniej powinno tak być - działa mechanizm bezpieczeństwa. Dzięki niemu smartfon powinien automatycznie wyłączyć się po osiągnięciu stanu zagrażającemu bezpieczeństwu.

Kluczowa jest optymalna temperatura urządzenia

Zalecenia producenta smartfonów z Galaxy dotyczą także praktyk, które mogą zapobiec nagłym wyłączeniom mającym zapobiegać osiąganiu zbyt wysokich lub niskich temperatur. Należy rzecz jasna unikać korzystania ze smartfonu, gdy temperatura spada poniżej 0 lub przekracza 35 stopni Celsjusza, a także odczekać aż smartfon powróci do optymalnej temperatury, gdy był przez jakiś czas narażony na skrajne warunki.

Samsung zdecydowanie odradza umieszczanie smartfonu w miejscach, gdzie będą one narażone na wysokie temperatury, np. w samochodach podczas słonecznych, gorących dni. Analogicznie jest z zimnem - nie należy przechowywać urządzeń w miejscach, gdzie panuje ujemna temperatura, a zimą rozpoczynać korzystanie z urządzenia dopiero po powrocie do domu, ale dopiero wtedy, gdy smartfon nieco się ogrzeje.

Samsung zaleca także odwiedzenie ustawień systemowych. W smartfonach Galaxy przygotowano tam kilka dodatkowych funkcji, których nie znajdziemy w czystym Androidzie. Oczywiście wszystkie porady mają zastosowanie także w smartfonach innych producentów. Warto dodać, że należy bezwzględnie unikać ładowania smartfonów w łóżku - urządzenie może się zsunąć np. pod poduszką i tam przegrzewać się aż zapłonu.

Powiązane
haker
Quiz sprawdzi, czy jesteś bezpieczny w internecie. Jeśli nie zdobędziesz 7/10 pkt., możesz mieć kłopoty
UE ureguluje rynek smartfonów. Urządzenia się zmienią, choć konsumenci tego nie chcą
naprawa smartfonów
naprawa smartfonów
Za sprawą prawodawstwa Unii Europejskiej iPhone’y możemy już ładować za pomocą ładowarek USB. Apple w zasadzie powinno dziękować UE, bo była to największa nowość ostatniej generacji. Przegłosowane zostały też rozporządzenia mające zagwarantować Europejczykom prawo do naprawiania - szereg regulacji, które wymuszą na producentach nie tylko projektowanie urządzeń tak, aby były one łatwe do naprawienia, ale też skłonią ich do rozszerzania opieki serwisowej, także świadczonej przez firmy trzecie. To ciekawy moment, bo badania wykazują, że jak dotąd takie możliwości nie budzą zainteresowania konsumentów. Dzięki zmianom w prawie dowiemy się, czy faktycznie są to ich preferencje, czy może skutek zasad arbitralnie i jednostronnie narzucanych latami przez producentów. 
Czytaj dalej
Aktualizacja Windowsa może spowolnić komputer. Wiemy, jak temu zaradzić
komputer
Wraz z premierą najnowszej wersji Windowsa Microsoft zrobił wiele, by wymusić stosowanie nowoczesnych mechanizmów ochrony przed hakerami, także sprzętowych. W rezultacie Windowsa 11 nie zainstalujemy na urządzeniach, w którym nie znalazł się moduł TPM 2.0, a korporacja sabotować wszelkie próby obejścia tego wymogu. W najnowszej odsłonie Windowsa 11 Microsoft poszedł jeszcze dalej. Wprowadzone przez producenta systemu zmiany mają jednak swój koszt i to poważny. Duża część użytkowników zwraca uwagę, że po aktualizacji Windowsa 11 do wersji 24H2 ich komputery odczuwalnie zwolniły. Udało się już  zidentyfikować źródło i znaleźć rozwiązanie problemu.
Czytaj dalej