Polacy ratują oszczędności. Wszystko przez kontrowersyjną decyzję NBP
Banki wskazują, że trwa masowa ucieczka od lokat terminowych. Wszystko przez bardzo niskie stopy procentowe. Jak podaje Parkiet, o ponad 13,5 miliarda złotych wzrosła w maju wartość zgromadzonych w bankach depozytów osób prywatnych, a jednocześnie depozyty terminowe, czyli na przykład lokaty, zanotowały spadek funduszy aż o 11 miliardów złotych.
Ucieczka kapitału z lokat bankowych jest spowodowana przede wszystkim coraz niższym ich oprocentowaniem. Dane z końca maja obejmują już podwójną obniżkę stóp procentowych, które uchwalił NBP w marcu i kwietniu. W skutek regulacji banku centralnego stopa referencyjna wyniosła zaledwie 0,5 procent. Banki zareagowały na ten fakt bardzo dynamicznie - obniżyły oprocentowanie na naszych środków ulokowanych w depozytach terminowych.
Ucieczka z bankowych lokat
W maju doszło do kolejnej obniżki stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej wskazała, że od 29.05 stopa NBP będzie wynosiła zaledwie 0,1 procenta. Właśnie do takiego poziomu, a często nawet i niższego, spadło oprocentowanie kapitału zgromadzonego na lokatach i kontach oszczędnościowych. Jak wskazuje Parkiet przy obowiązującym w Polsce podatku bankowym, a także niskiej stopie referencyjnej, przyjmowanie pieniędzy na lokaty jest dla banków nieopłacalne, generuje straty. Dlatego, tak jak pisaliśmy, jeden z największych polskich banków w ogóle zawiesił możliwość zakładania lokat. Klienci zauważyli to i zaczęli masowo wyciągać pieniądze z lokat - nisko oprocentowane środki tracą na swojej wartości w czasach, gdy inflacja rośnie jak na drożdżach.
Z danych, jakie wkrótce pojawią się za czerwiec zapewne wyniknie kolejna wielka ucieczka kapitału z lokat terminowych i wzrost środków na bieżących depozytach. Eksperci Parkietu zastanawiają się czy środki z lokat trafią na nasze "codzienne" konta, czy też zdecydujemy się przelać środki na rachunki oszczędnościowe.