Reserved próbuje wydostać się z kryzysu. Polski gigant ogłosił plan ratunkowy
LPP rozważa buyback
Jak podaje Business Insider, wśród uchwał przewidzianych na walne zgromadzenie polskiej spółki odzieżowej LPP (właściciela sieci sklepów Reserved) znalazł się projekt nabycia przez zarząd firmy akcji własnych spółki. Na ten cel LPP miałoby przeznaczyć do 2,1 mld zł. Z projektu wynika, że LPP ma szansę na nabycie nawet 277 863 akcji w cenie od 3 do 8 tys. zł. Aktualny kurs akcji LPP sięga 7245 zł wobec kapitalizacji na poziomie 13,4 mld zł. W wypadku przyjęcia uchwały LPP miałoby na buyback 5 lat. Skup akcji miałby zostać przeprowadzony do 31 lipca 2025 r. Tym samym nastąpiłoby umorzenie akcji lub rozdysponowanie ich przez zarząd LPP "w inny dopuszczalny prawem sposób". Środki na buyback pochodziłby z utworzonej specjalnie w tym celu rezerwy kapitałowej sfinansowanej z zysków z lat poprzednich, wchodzących w skład kapitału zapasowego spółki.
Skup akcji przez LPP jest niestosowny?
Jak dowiadujemy się z portalu Business Insider, pogłoski o możliwym skupie akcji własnych przez LPP wywołały poruszenie wśród inwestorów. Zastrzeżenie wzbudza przede wszystkim moment ogłoszenia takie pomysłu, który przypada po naznaczonym przez kryzys drugim kwartale, kiedy to sprzedaż spółki spadła o 28 proc. w ujęciu rocznym. Źródłem kontrowersji jest także fakt, że LPP otrzymało pomoc finansową w wysokości 34,3 mln zł w ramach postojowego dla pracowników. Spółka postanowiła także nie wypłacać dywidendy akcjonariuszom. Pomiędzy LPP a centrami handlowymi odbywały się ponadto negocjacje stawek za wynajem lokali po tym, jak sklepy wznowiły działalność po kwarantannie. - 2 mliardy na handel akcjami? Operatorzy galerii handlowych lubią to - skomentował na Twitterze informacje dotyczące możliwego buybacku rozważanego przez LPP inwestor i analityk ładu korporacyjnego Mariusz Kanicki. Sprawą zainteresował się także prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, według którego skup akcji własnych przez LPP byłby w obecnej sytuacji niestosowny.