Magazyny węgla w Polsce świecą pustkami. Premier nakazuje pilny import
W Polsce brakuje węgla. Premier w trybie pilnym kazał państwowym spółkom sprowadzić surowiec zza granicy. Konieczne są również inwestycje w kopalniach.
Protesty w PGG
Od 11 lipca związkowcy z PGG prowadzili okupację siedziby w Katowicach. Związkowcy domagali się rekompensat z powodu inflacji, a także nowych inwestycji mających na celu zwiększenie wydobycia węgla.
Dali rządowi czas na podjęcie dalszych rozmów do niedzieli. W razie nieosiągnięcia porozumienia grozili blokadą wysyłki węgla z kopalń do elektrowni, blokadą wybranych biur poselskich, a także zorganizowanie górniczej manifestacji w Katowicach lub w Warszawie.
W piątek 15 lipca zarząd PGG zgodził się na wypłatę jednorazowego świadczenia za pierwsze półrocze 2022 roku w średniej wysokości ok. 6 tys. zł brutto. Pracownicy otrzymają również rekompensatę za trzeci oraz czwarty kwartał.
-W naszej akcji nie chodziło tylko o pieniądze. Ważne były również inwestycje w kopalniach - dzisiaj otrzymaliśmy zapewnienie, że te inwestycje będą, i że wrócimy do rozmów na ten temat - podkreślał lider górniczej Solidarności Bogusław Hutek.
W Polsce brakuje węgla
Premierowi również zależy na zwiększeniu wydobycia węgla Chociaż aż 80 % węgla pochodziło z krajowych źródeł, odcięcie od dostaw z Rosji po inwazji na Ukrainę spowodowało spore braki magazynowe. Polacy obawiają się, że zimą zabraknie węgla do ogrzewania domów.
“Potrzeba minimum 2-3 lat, by w Polsce zwiększyć wydobycie węgla. Konieczne są inwestycje i wzrost zatrudnienia” podkreśla wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik.
Szybkie zwiększenie wydobycia węgla nie jest możliwe, dlatego 13 lipca rząd polecił spółkom PGE Paliwa oraz Węglokoks zakup 4, 5 mln ton węgla energetycznego. PGE Paliwa ma zakupić 2,5 mln to,, natomiast Węglokoks 2 mln ton. Mają czas do 31 sierpnia.
Obie spółki potwierdziły otrzymanie pisma oraz zadeklarowały przystąpienie do realizacji decyzji. Z zakupionego węgla mają skorzystać przede wszystkim gospodarstwa domowe.