Malinowy kryzys. Ceny w skupach są dramatycznie niskie
Wśród producentów malin panuje kryzysowa sytuacja. Ceny owoców w skupach są alarmująco niskie, co spowoduje wstrzymanie zbiorów i w konsekwencji pogorszenie ich sytuacji życiowej.
Niskie ceny malin
Gdy słyszy się o niskich cenach malin w sklepach, to odbiera się to jako pozytywną wiadomość. Tym razem jednak jest na odwrót, ponieważ niskie ceny malin w skupach budzą niezadowolenie producentów.
Jak wynika z informacji portalu Interia.pl, kilogram malin na giełdzie w Broniszach kosztuje maksymalnie 15 zł. Tymczasem wczorajsze dane cytowanego przez Interię portalu sadowniczeabc.pl wskazywały na cenę maksymalną 34 zł w skupach w przypadku kilograma malin deserowych.
Plantatorzy: ceny w skupach są absurdalne
Wbrew powyższym danym, plantatorzy twierdzą, że skupy oferują im ceny kilka razy niższe od maksymalnych. Mowa tu nawet o poziomie 5 zł za kilogram malin. Według słów jednego z producentów malin dla Interii, musiałby zebrać wszystkie owoce sam, żeby wyżyć - tymczasem on jeszcze musi zapłacić pracownikom za zbiory.
Niewykluczone jest również, że część owoców z odmiany późnej nie zostanie zebrana i pozostanie na krzakach. Wszystko ma zależeć od cen owoców za parę miesięcy.
Protesty i przyczyny
Sami producenci już zaczęli protesty. Według informacji Interii, na jednym z nich zorganizowanym we wtorek w woj. lubelskim miało się zebrać 150 uczestników. Domagali się oni również interwencji rządu oraz zapowiedzieli, że nie będą zbierać malin do czasu poprawy sytuacji. Kolejny protest zaplanowano na czwartek w Annopolu.
Co jest powodem takiego wrzenia? Plantatorzy przede wszystkim obwiniają skupy owoców, które wymuszają “głodowe stawki” zakupu a owoce sprzedają po cenach kilka razy większych. Inną przyczyną ma również być import owoców z Ukrainy.