Mandat na grzybobraniu. Za nieostrożność zapłacisz pół tysiąca
Mandat na grzybach
Mandat za grzybobranie? W Polsce zbieranie grzybów jest legalne, jednak należy pamiętać o pewnych zasadach. Warto nie tracić głowy podczas grzybobrania, które nie bez powodu nazywane jest polskim sportem narodowym, ponieważ może to grozić wysoką grzywną.
Jeśli porwani jesiennym szaleństwem zaczniemy w pośpiechu rozkopywać ściółkę w poszukiwaniu dorodnych okazów to musimy liczyć się z tym, że zostaniemy zobowiązani do zapłaty mandatu w wysokości 500 złotych. Według prawa nie jest zabronione zbieranie grzybów, co więcej w Polsce, w przeciwieństwie do np. Niemiec, nie ma limitów w ilości zebranych w lesie grzybów, ale zakazane jest m.in. "niszczenia grzybów i grzybni", jak mówi ustawa o lasach.
Deptanie, miażdżenie grzybów czy właśnie rozkopywanie ściółki butami czy grabiami to czyny niedozwolone. Zakaz ten nie dotyczy tylko jadalnych grzybów, ale również tych niejadalnych. Warto pamiętać, że w lesie nie jesteśmy bezkarni - nawet wtedy, kiedy nie jesteśmy tego świadomi, możemy być obserwowani przez czujne oko kamery. A kamer w lasach jest z roku na rok coraz więcej.
Pilnowaniem porządku w lesie i karaniem wandali zajmuje się straż leśna i to ona może wlepić lekkomyślnemu grzybiarzowi mandat, podobnie jak m.ni. leśniczy.
- Kamery w lasach to już jest norma, większość nadleśnictw jest wyposażona w monitoring - mówi WP rzeczniczka prasowa Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych Anna Malinowska. - To nie są kamery zamontowane na stałe, one zmieniają swoje położenie, informację o tym, że teren jest monitorowany zazwyczaj znajdziemy np. na parkingu leśnym i na stronie nadleśnictwa. Dane mogą być wykorzystywane do ukarania kogoś i faktycznie często się to dzieje, np. w przypadku osób zostawiających w lesie śmieci - dodaje.
Śmiecenie w lasach i niewłaściwe parkowanie również surowo karane
Wybierając się do lasu należy również pamiętać, aby nie pozostawiać w nim śmieci. Niestety dużo osób, które wchodzą do lasów, nie sprzątają po sobie. W efekcie na zielonych terenach zostaje dużo plastiku i innych śmieci. Takie zachowanie również może zostać ukarane mandatem, tak samo jak zaparkowanie auta w niewłaściwym miejscu. Szczególnie za to drugie również grozi kara w wysokości pół tysiąca złotych.