Straż miejska jak straż ekologiczna. Surowe mandaty za działanie na szkodę środowiska
Mandat od straży miejskiej
Mandat od straży miejskiej dziwi bardzo małą część społeczeństwa. Co więcej, w małych miejscowościach straż miejska jest likwidowana wraz z odejściem ostatnich funkcjonariuszy na emeryturę. Samorządy bardzo często tłumaczą swoje decyzje brakiem pieniędzy w budżecie na utrzymanie straży miejskiej. Forsal zauważa, że wyjątkiem są wielkie miasta, które straż miejską nadal utrzymują. Fakt potęguje kwestia tego, że to właśnie w wielkich miastach jest największy nacisk na kwestie ekologiczne, a problemy środowiskowe bardzo mocno nagłaśniane.
Mandat od tej pory będzie można złapać za trucie środowiska i wystawi go straż miejska. Już teraz służby mogą wystawić mandat za nieodpowiednie segregowanie śmieci czy spalanie ich w kotłach i piecach. Nowe przepisy jeszcze bardziej rozszerzą tę kwestię. - Rośnie liczba interwencji związanych z ochroną środowiska. A do tego potrzeba coraz więcej ludzi, mówią ludzie związani ze strażą miejską. Rzecznik prasowy wrocławskiej straży miejskiej Waldemar Forysiak mówi, że ilość etatów w straży miejskiej zajmującej się ekologią wzrośnie.
Mandat za trucie środowiska
Mandaty na pewno wspomogą budżet samorządowy. Strażnik miejski według nowych przepisów będzie mógł wystawić mandat za niezłożenie deklaracji śmieciowej lub za podanie przez właściciela nieruchomości nieprawdy, że kompostuje odpady. W efekcie większy katalog spraw mandatowych dla strażnika miejskiego oznacza po prostu większy zysk dla budżetu.
Mandat ma mieć wpływ na zanieczyszczanie środowiska. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że jest to decyzja symboliczna, powiedział Łukasz Gmurczyk ze Smogu Wawerskiego. Co więcej, zdaniem Gmurczyka problem są nie tylko przepisy, ale również wysokość mandatów nakładanych na osoby trujące środowisko. Przypomnijmy, że mandat wynosi do 100 zł. - Po tylu latach nagłaśniania problemu smogu, akcji edukacyjnych samorządów, gmin, a także straży miejskich, nie można przyjmować tłumaczenia, że ktoś nie wiedział, mówi Gmurczyk. Czy w kwestii świadomości ekologicznej w Polsce w końcu możemy liczyć na zmiany?