Policja już kontroluje sklepy i galerie. Funkcjonariusze wystawiają klientom wysokie mandaty
Mandat za brak maseczki, policja patroluje centra handlowe
Mandat za brak noszenia maseczki może wynieść nawet 500 zł. Przydzielany jest jako kara od sanepidu, sama policja nie ma prawa go nałożyć. Jednakże zgodnie z zaleceniami, wszystkie przypadki naruszenia reżimu epidemicznego, muszą być zgłaszane przez policję do Inspektoratu Sanitarnego.
O tego typu historii napisał czytelnik Wirtualnej Polski, który opisał swoją podróż do centrum handlowego. Mężczyzna odbierał garnitur po poprawkach w Złotych Tarasach w Warszawie. Niestety, wychodząc ze sklepu do galerii, zapomniał założyć maseczkę.
- Właśnie wyszedłem ze sklepu, maseczkę miałem w tylnej kieszeni spodni i w pośpiechu zapomniałem jej założyć [...] Zjeżdżam schodami i słyszę nagle: "Dzień dobry, policja, dlaczego nie ma pan maseczki? - pisał dla WP pan Paweł.
Skończyło się na pouczeniu i wysłaniu danych do sanepidu
Mężczyzna przeprosił policjantów, tłumacząc się, że zapomniał założyć maseczkę. Policjant wylegitymował pana Pawła i przypomniał o zakrywaniu ust i nosa w zamkniętych przestrzeniach publicznych. Policjanci pouczyli obywatela i przesłali jego dane do sanepidu.
- Policjant ostrzegał, że w wyjątkowych sytuacjach jeszcze pouczają, ale zaczynają dawać mandaty. I że teraz będzie dużo więcej takich kontroli - relacjonował pan Paweł dla WP.
Niedawno Ministerstwo Zdrowia ostrzegało, że funkcjonariusze będą lepiej pilnować obowiązku noszenia maseczek. Planowane były ostrzejsze przepisy, ale ostatecznie ich nie wprowadzono. Z kolei policja zapowiedziała mandaty, twierdząc, że "będą analizować zachowanie obywateli w przestrzeni zamkniętej".
<