2-letni syn nie chciał założyć maseczki. Choć wykupiła bilet, wyprosili ją z samolotu
Maseczki powodem opuszczenia samolotu
Maseczki są obowiązkowe nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie. Większość państw bardzo restrykcyjnie podchodzi do obowiązku zasłaniania ust i nosa, a zwłaszcza w przypadku lotu samolotem. Eksperci tłumaczą, że w samolocie ciężko jest zachować dystans, a maseczki pozwolą na zachowanie bezpieczeństwa. W dobie pandemii koronawirusa praktycznie wszystkie linie wymagają maseczki lub przyłbicy na nosie.
Maseczki obowiązkowe są także w amerykańskich liniach lotniczych. Rząd federalny Stanów Zjednoczonych pozostaje nieugięty i wciąż próbuje walczyć z pandemią koronawirusa. - Wszystkie duże amerykańskie linie lotnicze wymagają, aby każde dziecko w wieku 2 lat i starsze nosiło maskę w czasie lotu. Jednak przepisy te zostały poddane analizie w sytuacji, gdy coraz więcej matek wyrzucano z samolotów, poinformowała stacja ABC News. Jak to wygląda w praktyce?
Maseczki zobowiązani są nosić wszyscy
Maseczki wywołują kłopot rodziców, którzy muszą założyć je swoim dzieciom. Nie inaczej było w przypadku pewnej Amerykanki, której dwuletni syn nie chciał takiej maseczki założyć. - Próbowałam wielokrotnie, błagałam go, przekupywałam, prosiłam, robiłam wszystko, co mogłam, podczas gdy on krzyczał i płakał, kiedy próbowałam go przytrzymać i założyć mu maskę, czując się absolutnie najgorzej jako matka, opowiada Rachel Davis na Instagramie. Stewardessa poinformowała kobietę, że jeśli dziecko nie założy maseczki to zostaną wyproszeni z samolotu. Kobieta ostatecznie weszła na pokład innego samolotu linii American Airways.
Maseczki to bolączka rodziców małych dzieci. Pod koniec sierpnia podobna sytuacja spotkała pasażerkę JetBlue Airways i jej sześcioro dzieci. Dwuletnia córka kobiety także nie chciała założyć maseczki. Rachel Davis zainspirowana swoimi wydarzeniami stworzyła petycję, w której zwraca się do linii lotniczych z prośbą o podniesienie minimalnego wieku wymaganego do noszenia maseczki. - Nie chcę, żeby jakakolwiek inna matka czuła się w ten sposób, komentuje. Czy podniesienie tej granicy byłoby rozsądnym rozwiązaniem?