Morawiecki chwali się niskim bezrobociem. Zasługi przypisuje władzy
Mateusz Morawiecki pochwalił się niskim bezrobociem, jakie osiągnięto w Polsce w lipcu. W siódmym miesiącu roku to sięgnęło ledwie poziomu 5,2%. To bardzo dobry wynik, który niewątpliwie jest powodem do radości. Bożena Borys-Szopa, szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, przekonuje, że to najlepszy wynik od prawie trzech dekad.
To wynik najlepszy od 28 lat. Od dłuższego czasu rynek pracy znajduje się w bardzo dobrej kondycji - przekonuje Bożena Borys-Szopa.
Samo bezrobocie faktycznie jest na bardzo niskim poziomie i niebawem ma osiągnąć pułap tzw. bezrobocia naturalnego. W czerwcu stopień bezrobocia wynosił 5,3%. W lipcu było to już o 0,1 punktu procentowego mniej. Natomiast w perspektywie rok do roku zanotowaliśmy spadek o 0,6 punktu procentowego. W Unii Europejskiej Polska jest w czołówce krajów, które mogą pochwalić się tak dobrym wynikiem.
Mateusz Morawiecki chwali się wynikiem i przekonuje, że to zasługa rządu
Powodów takiego stanu rzeczy niewątpliwie jest wiele, choć Mateusz Morawiecki widzi szczególnie jeden. Jak stwierdził premier, odpowiedzialnym za tak niski wynik bezrobocia w lipcu jest nie kto inny, jak polska władza. Morawiecki przekonuje, że należy dziękować rządowi za jego "politykę antycykliczną". Ta natomiast "zmniejsza skutki światowego spowolnienia ekonomicznego".
Kolejny miesiąc z rzędu poziom bezrobocia osiąga wynik nienotowany od początków transformacji. Nasza gospodarka, budowana na solidnych fundamentach, notuje bardzo dobre rezultaty. Rządowa polityka antycykliczna zmniejsza niekorzystne skutki światowego spowolnienia ekonomicznego - oświadczył Morawiecki.