Fatalny wyciek danych z mBanku. Klienci mogą stracić wszystko
mBank został zaatakowany przez hakerów. Jak podaje portal niebezpiecznik.pl, wszystko wskazuje na to, że ktoś nieuprawniony uzyskał dostęp do skrzynek pocztowych kilku pracowników mBanku. Mowa o spółce mFinanse, która należy do mBank i świadczy usługi doradztwa finansowego.
Dzięki włamowi oszustom udało się wejść w posiadanie adresów e-mailowych klientów banku, ale także pełnej korespondencji personelu z klientami, przede wszystkim dotyczącej kredytów. Taka potrafi natomiast zawierać sporo informacji, niestety, przede wszystkim dość wrażliwych. Jednak oszuści nie poprzestali jedynie na zebraniu danych.
mBank ostrzega klientów
Jak podał mBank, a dokładniej jego spółka, mFinanse, hakerzy, podszywając się pod personel mBanku, rozsyłają do klientów maile z oficjalnych kont personelu. Te zawierają w sobie załączniki z rozszerzeniem .doc, którego nie należy otwierać. Wewnątrz czyha bowiem wirus, który jest w stanie wykraść wszelkie hasła z naszego komputera, a także monitorować zachowanie użytkownika.
- UWAGA! Atak hakerów na mFinanse W imieniu naszej spółki rozsyłane są fałszywe wiadomości w różnych językach z załącznikiem tekstowym .DOC. Prosimy nie otwierać takich załączników! mFinanse nie jest ich nadawcą. Analizujemy zdarzenie i intensywnie działamy, by zapobiec jego potencjalnym konsekwencjom oraz ograniczyć ryzyko wystąpienia podobnych incydentów w przyszłości. O sprawie poinformujemy uprawnione organy zgodnie z przepisami prawa - podał mBank w oświadczeniu.
Nie tylko mBank ma problemy. PKO BP też zaatakowane
Żeby tego było mało, w ten sam sposób zaatakowani zostali klienci PKO BP. Osoby korzystające z usług PKO Leasing, dowiedziały się już 19 września, że PKO Leasing ma problem z przejęciem części skrzynek pocztowych personelu przez hakerów. W tym wypadku oszuści rozsyłają tego samego wirusa.
- Informujemy, że mamy do czynienia z atakiem z wykorzystaniem złośliwego oprogramowania. Oprogramowanie rozsyła wiadomości e-mail z zainfekowanym załącznikiem, podszywając się pod różnego rodzaju instytucje, w tym PKO Leasing S.A. Wiadomości te nie są wysyłane z serwerów PKO Leasing i od pracowników PKO Leasing. Prosimy nie wykonywać żadnej czynności wskazanej w mailu i usunąć wiadomość e-mail - podaje PKO BP.